niedziela, 7 kwietnia 2013

Carlie

Przez rok byłam Rewolucją. Szczerze mówiąc, niewiele z niej już zostało. Nie jestem już taką buntowniczką, jak wtedy. Nic nie jest już takie samo. W ogóle… co to za nick, a jego geneza? Równie żenująca. Jestem Carlie, idiotką nad idiotkami. Moja internetowa siostra przechrzciła mnie i tak już zostanie. Pod tym imieniem czuję się najlepiej, czuję się wreszcie sobą. Carlie patrzy w niebo w oczekiwaniu na słońce, a nie na deszcz. Carlie śmieje się częściej, niż płacze. Carlie ma całkiem inne poczucie wartości, niż Rewolucja. Carlie zaczęła żyć pełnią życia, Rewolucja już dawno umarła.

134 komentarze:

  1. Witamy odmienioną Carlie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, jeśli Ci ulżyło :)

      A dlaczego ludzie to idioci?

      Usuń
    2. Naprawdę czuję się z tym lepiej, uch... :)

      Usuń
    3. Aaaa, o to Ci chodzi, cóż, dla mnie to też chore, myślałam, że szału dostanę jak moi znajomi klikali lajki i udostępniali te wszystkie obrazki... Chory świat.

      Usuń
    4. I to ludzie, którzy zwykle plują na całą kościelną instytucję.

      Usuń
    5. To prawda, ja - wierzę w Boga, nie w kościół, ale tak jak napisałam Jan Paweł II dla mnie jest autorytetem, był dużo wcześniej niż przed śmiercią, bo dla wielu właśnie wtedy zaistniał.

      Usuń
    6. Ja jestem wierząca, praktykująca, ale antyklerykalna i łamiąca wszelkie Boże zasady.
      A co do JP II - cóż, dla mnie Wielki Człowiek i myślę, że Franciszek idzie jego śladami. W ogóle to jestem zachwycona nowym papieżem. Kościół właśnie kogoś takiego potrzebuje.

      Usuń
    7. Ja też jestem na "tak" dla Franciszka, myślę, że to właściwa osoba na właściwym miejscu. A w pierwszym zdaniu ujęłaś wszystko to, co myślę.

      Usuń
  2. Witam więc odnowioną i pogodną Carlie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jakieś poważniejsze zmiany nadeszły?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od nicku się zaczyna może na czymś rewolucyjnym się skończy ;P

      Usuń
    2. No... właściwie to na nicku chyba się skończyło.

      Usuń
    3. nie chwal dnia

      Usuń
    4. No dobra... Wszystko może się zdarzyć.

      Usuń
    5. dobra teraz to już chyba nic się nie wydarzy.

      to nick ma takie duże znaczenie dla ciebie? ja jakos wcześniej nie myślałam o tym szczególnie, ale zaczęłam teraz o tym myślec

      Usuń
    6. Dlaczego?

      Ma, ogromne. W końcu pod nim ukrywa się moja tożsamość, nie?

      Usuń
    7. bo dzień wczorajszy sie skończył :)

      nick to tylko element składowy.

      Usuń
    8. Dobra teraz wiem o co Ci chodzi. Z tymi zmianami zaczęłam wcześniej, a nick został na sam koniec.

      Dla mnie ma jednak ogromne znaczenie.

      Usuń
    9. pojęłaś, kupię ci coś w nagrodę :D

      pytanie z innej bajki: myślisz ze ludzie mogą się zmieniać?

      Usuń
    10. Kup mi... Nie... tego nie da się kupić.

      I robią to.

      Usuń
  4. Cześć Carlie, jestem Anonimowa A. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Carlie... jak ładnie <3 szczerze? Twój nick zawsze kojarzył mi się ze sraczką... Przepraszam! :D :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, no mnie też z niczym innym jak z gównem się nie kojarzył. :D A ten... z czym Ci się kojarzy?

      Usuń
    2. Hmm, z bohaterką jakiegoś filmu... z kobietą delikatną, kruchą, subtelną... tajemniczą może... Podoba mi się. Jest taki przyjemny, kobiecy.

      Usuń
    3. To powiem Ci, że nawet trafiłaś. Carlie jest jedną z bohaterek opowiadania tej mojej internetowej siostry. A tak naprawdę, to ja użyczyłam jej imienia, które ona przetłumaczyła na angielski i zdrobniła.

      Usuń
    4. a no zobacz ;)

      Usuń
    5. Dobra jesteś w te klocki.

      Usuń
    6. Hehe :D dzięki, starałam się^^

      Usuń
    7. tak w ogóle, skąd jesteś?

      Usuń
    8. No to bliżej mi do Ciebie z rodzinnego miasta. :)

      Usuń
    9. z jakiego?

      Usuń
    10. Carlie, znowu mam problem z paskiem chowającym :/ zmienili ten html czy coś, jest zupełnie inny niż przedtem i nie mogę wpisać tego kodu :( pomożesz?

      Usuń
    11. P.S dawna krucha brunetka ;)

      Usuń
    12. Kurczę, jak wpisujesz to nic?

      Usuń
    13. Nie wiem, co mam Ci poradzić...

      Usuń
  6. W takim razie witam Carlie - najważniejsze to czuć się dobrze z każdym aspektem życia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. W życiu każdego człowieka przychodzą zmiany...w moim bunt też mam już za sobą - chyba;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ja jeszcze nie całkiem, haha.

      Usuń
    2. Ja ponoć też jeszcze nie - bo mój mężczyzna twierdzi, że jednak buntownicza jestem:p

      Usuń
    3. Mężczyźni zawsze tak twierdzą, bo się nas boją.

      Usuń
  8. Zmiany czasami są dobre ... :) i ludzie się zmieniają.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zmiany są dobre! Wiem coś o tym.

    OdpowiedzUsuń
  10. W takim razie witaj Carlie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Carlie;p jak ekhm;p słodko xd :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpowiedzi
    1. No co ja zrobię, że się zakochałam w nie odpowiednim facecie, który mógłby być moim ojcem? Jestem pierdolnięta i nawet psychiatra mi już nie pomoże. :D

      Usuń
    2. Nie pomoże Ci nic. Ale nie walcz z tym uczuciem :)

      Usuń
    3. Samo przejdzie... Kiedyś. :P

      Usuń
    4. Po co!? Oby Ci nie przeszło :)

      Usuń
    5. Przecież to cudne jak ma się taką obsesję :D

      Usuń
    6. Robię przez to dziwne rzeczy, aż się o siebie boję!

      Usuń
    7. Róże głupie rozmowy.

      Usuń
    8. Ale to jest chore, ta moja siostra internetowa nazwała mnie: Carlie Bon Jovi :D

      Usuń
    9. Uwielbiam takie choroby! Wreszcie nie jestem sama w tej fascynacji! :D

      Usuń
    10. I ja wreszcie nie uważam się za psychopatkę.

      Usuń
  13. A to ma jakieś tłumaczenie Carlie? :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ty, otwieram bloga, widze Jona patrze się dobre 10 minut i w końce "Dobra, Dorota, weź sie kurwa w garść i przeczytaj post!". zmiany są dobre, czasami po prostu trzeba coś z mienić. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś mi mówiłaś, że go nie lubisz, bo ma włosy jak makaron z zupki chińskiej! Ja to pamiętam...

      Usuń
    2. tk, ale tutaj wyjątkowo dobrze wygląda! po za tym bardzo ładnie ujęcie ;) a włosy i tak ma jak makaron z zupki chińskiej!

      aaa, robię matmę i fizykę, w przerwch miedyz chemią i polskim. i próbuję coś wymyśleć na Dzień Przedsiębiorczości.

      Usuń
    3. Teraz to już takich nie ma :(

      Macie taki dzień w szkole?

      Usuń
  15. Jestem na twoim blogu pierwszy raz... Jest pozytywnie zaskoczona. Patrząc na komentarze osób wyżej widzę, że są z tobą od początku aż do teraz. Żałuję, że dotarłam tutaj tak późno.
    Witam Carlie. :)

    soylena.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo dobra zmiana :) Cześć, Carlie! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Carlie alegorią szczęścia?

    OdpowiedzUsuń
  18. podoba mi się.podobno zmiany są potrzebne. lepiej się czujesz teraz?:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Prosta wita Calrie, jest bardzo zaszczycona iż może poznać tą zwariowaną kobitkę :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Carlie brzmi jakoś łagodniej... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łagodniej? No może :)Ale ja łagodniejsza nie jestem wręcz przeciwnie.

      Usuń
  21. Coś się kończy, coś się zaczyna. Witaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. W takim razie - dzień dobry!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja uważam, że nasze całe życie jest jedną wielka ewolucją, każdy cały czas nieustanie się zmienia, oby zmieniał się w tym dobrym kierunku.

    OdpowiedzUsuń
  24. Carlie kojarzy mi się z moją współlokatorką, więc pozytywnie : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mojej współlokatorce ten nick też się ze mną kojarzy, haha.

      Usuń
  25. Carlie jest jednak w pewien sposób Rewolujcą. A zmieniłaś się, jak każdy się zmienia. Ale w zasadzie, ten nick to nasze imię, więc czy zmiana jest dobra?

    OdpowiedzUsuń