Ojciec twierdzi, że potrafię podrywać, ale tylko dupę z krzesła. Matka uważa, że jak ma się zespół policystycznych jajników, a co za tym idzie szanse na urodzenie dzieci są znikome, to i tak nie ma to najmniejszego znaczenia, bo ja te dzieci urodzę chociażby uszami. Oboje mają mnie za ułomne stworzenie, które: boi się mężczyzny, nie potrafi rozmawiać z mężczyznami, nie umie podrywać mężczyzn, a jedynie tyłek z fotela, nie będzie miało dzieci, bo bez faceta ich nie wyhoduję. Jednym słowem, wróżą mi staropanieństwo. A ich marzenia o byciu dziadkami i to jak najszybciej, z każdym dniem coraz bardziej legną w gruzach. Mimo wszystko nikt nie kładzie na mnie krzyżyka, ja sama też tego nie robię, mój lekarz też mnie uspokoił, mówiąc, że jak zdecyduję się wreszcie na dzidziusia, to on pomoże mi i mojemu lubemu. I udowodnię wszystkim, że potrafię znaleźć odpowiedniego faceta, który będzie wspaniałym ojcem dla moich, ba, naszych szkrabów. Nie wiem tylko, ile to potrwa.
No cóż - rodziny się nie wybiera. Ale ja jestem pewna, że Twoj luby niedługo odnajdzie do Ciebie drogę, podobnie jak Ty do niego. Grunt to właśnie wierzyć i nie odsyłać się do kubla z nieużytkami :)
OdpowiedzUsuńNie może być tak źle. Od lutego chyba zacznę pomagać przeznaczeniu.
UsuńZawsze trzeba coś od siebie dołożyć, wtedy nawet wygrana lepiej smakuje niż taka od razu podana tacy.
UsuńAle na miłość to akurat trzeba poczekać.
UsuńNa taką prawdziwą to trzeba - ale warto ;)
UsuńDlatego czekam.
UsuńAle miej też oczy szeroko otwarte :)
UsuńCały czas.
UsuńMoja mama zapytała mnie ostatnio, co ja robię facetom takiego, że ciągle jestem sama, bo ode mnie uciekają. ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, że urodzisz! Choćby i uszami.
To nie tylko moja martwi się o moje życie seksualne - ostatnio martwe to życie.
UsuńPrędzej nosem, czasami mam okres z nosa. :)
A mają trochę racji w tym, że nie umiesz podrywać facetów?
UsuńMusisz mieć duży nos, jak chcesz nim dziecko rodzić ;D
Może mają, ale co ja mam na to poradzić?
UsuńE tam, cesarkę mi zrobią ;)
Podobno da się jakoś nad tym pracować, czy coś.
UsuńMnie też, zakładając, że będę miała dziecko. Naturalny poród mnie przeraża ;)
Może.
UsuńTeraz są szkoły rodzenia, nie jest tak źle, wszystkiego można się nauczyć.
W sumie to ja też długo nie potrafiłam rozmawiać z facetami... A i teraz chyba nie umiem ich "podrywać".
UsuńJa wiem, wiem... Ale... nie, i tak nie ;)
Ostatnio spędziłam miłe 1,5 h w towarzystwie kogoś fajnego.
UsuńHahaha ;D Wybacz, nie powinnam się śmiać, ale to podrywanie dupy z krzesła mnie rozwaliło ;D U mnie sytuacja jest podobna, też mnie uważają za - co najmniej - jakiegoś kosmitę, który nie potrafi porozumiewać się z ludźmi (nie tylko mężczyznami), przez co miałam naprawdę wiele nieprzyjemnych sytuacji. I komu to ma służyć? Bo na pewno nas takie coś nie podbuduje.
OdpowiedzUsuńUsłyszałam to wczoraj w samochodzie. A dzisiaj, że jak jeszcze raz założę glany, to nie wpuści mnie do samochodu, bo wyglądam w nich jak sierota, która nie ma porządnych butów. A ja tylko chcę zadbać o moje zęby, żeby żadnego z nich nie stracić na śliskim chodniku :D
UsuńRodzice... potrafią przywrócić wiarę człowiekowi. x|
Ale glany, to są porządne buty.
Usuń7 lat mu nie przeszkadzały, teraz nagle zaczęły. Zrozum facetów...
UsuńFacetów nie da się zrozumieć.
UsuńI chyba nawet nie będę próbowała.
UsuńDobre wyjście.
UsuńWiem, wiem.
UsuńMoi rodzice również są przekochani. Nie mam zbyt powalających walorów, ale umarzyła mi się na studniówkę sukienka bez ramiączek i koniec kropka. No to dzielę się swoim pomysłem, a Tatulek tak się na mnie patrzy i: "ee.. a na czym ci się utrzyma?" a ja, że "na uszach, ot co!" . A jak się dowiedzieli, że jednak nie idę sama na studniówkę...
OdpowiedzUsuńA ty urodzisz, choćby przez uszy, mówię Ci ;)
A ja w Reserved widziałam taką śliczną sukienkę, imitacja skóry, że też już studniówka dawno za mną :<
UsuńNo ja mam nadzieję, ja to dziecko wyrzygam normalnie, a mieć będę, ot co!
Ja już tyle się tego naoglądałam, że mam mętlik totalny! :D nie moja wina, że wszystko mi się podoba!
UsuńNo dokładnie! A ja będę miała być okazję przyszywaną ciocią! (prawda, że mogę być przyszywaną ciocią? *kocie oczka*)
Musisz się wreszcie zdecydować, dużo czasu Ci nie zostało.
UsuńMożesz. Ja już jestem matką, ale tylko chrzestną.
Już chyba podjęłam decyzję, ale wszyscy obopólnie twierdzą, że beznadziejną :P rodzinka to zawsze wesprzeć pomaga...
UsuńTaaak, znam ten ból.
UsuńSkąd to negatywne myślenie? Nie takie paszczury facetów znajdują, więc głowa do góry! Jeśli ktoś tu ma być forever alone, to prawdopodobnie będę to ja. Ja nie poderwę nawet dupy z krzesła...
OdpowiedzUsuńAleż ja nie myślę negatywnie i wcale nie uważam się za paszczura. Po prostu jestem chora i nawet jeśli znajdę faceta, to nie wiem czy zaakceptuje to, że możemy nie mieć dzieci.
UsuńSą inne sposoby, adopcja i tak dalej. Teoretycznie prawdziwa miłość wszystko zwycięży, więc trzeba po prostu jej szukać.
UsuńNie wiem, czy byłabym w stanie zaadoptować dziecko. Chyba jednak nie potrafiłabym.
UsuńDlaczego tak myślisz?
UsuńMam wśród znajomych takich ludzi i... nie dałabym rady.
UsuńNie ma bata, będzie tak, jak chcesz!
OdpowiedzUsuńNie widzę żadnej innej opcji.
UsuńTo dobrze. Podobno chcieć to móc.
UsuńTylko podobno.
UsuńJa tam uważam, że każdy na prawo na odrobinę szczęścia, więc każdy kiedyś tam znajdzie swoją połówkę. Ty tez!
OdpowiedzUsuńTylko, że ja mam akurat coraz mniej czasu.
UsuńAle na siłę nie da się tak kogoś znaleźć.
UsuńWiem.
UsuńPozazdrościć mądrego i życzliwego lekarza. Też w Ciebie wierzę, z całego serca :*
OdpowiedzUsuńKtóry bierze 150 za wizytę. Ale byłam u niego 4 razy i zapłaciłam tylko raz :)
UsuńWspółczesny doktor Judym? :)
UsuńNiekoniecznie.
Usuńno proszę, moi rodzice nie lepsi :D ale, że mam starszą siostrę to jej się zawsze czepiali o to, że jest sama.
OdpowiedzUsuńMoi nie mają nikogo innego do czepiania się, jak tylko mnie.
Usuńto nie zazdroszczę ;p chociaż z drugiej strony cała ich miłość skierowana jest do Ciebie i nie musisz się nią z nikim dzielić.
UsuńTeż racja.
UsuńMiałam podobne plany. ale chyba zdecyduje się na sztuczne zapłodnienie :)
OdpowiedzUsuńTeż jakaś niemożność?
UsuńNie mogę znaleźć faceta którego bym pokochała. Lubię rozmawiać, mam sporo kolegów, niektórzy mnie podrywają, ale co z tego jak do żadnego nic nie czuje?
UsuńMoże znajdzie się inny. :)
Usuńnajważniejsze, że Ty wierzysz w to, że Ci się uda. :) a spieszyć się tak naprawdę nie ma jakiejś specjalnej potrzeby, ważne, żeby Twoje przyszłe dzieci miały naprawdę dobrego ojca.
OdpowiedzUsuńPowinnam urodzić dziecko za 9 miesięcy, nie, za 8 i pół miesiąca, tak byłoby dla mnie najlepiej pod względem medycznym.
UsuńAle z drugiej strony nie zamierzam siedzieć już w pieluchach.
jakby coś zawsze można zdecydować się na adopcję. :)
UsuńNie zawsze.
Usuńno, może nie zawsze, ale zostaje ta opcja jakby coś.
UsuńNie biorę jej pod uwagę.
UsuńA ja tam jestem dzikusem, który nie potrafi zagadać do fajnego chłopaka, no i w dodatku nie lubię dzieci, więc wnuków też raczej nie widać na horyzoncie xD
OdpowiedzUsuńCo do twojego komentarza na moim blogu... Serio szukałaś mnie po tylu platformach? Przecież w ostatniej notce na WordPressie napisałam, że to właśnie na Myloga się przenoszę xD
Efa C:
A we mnie coraz częściej odzywa się instynkt macierzyński.
UsuńWpisałam końcówkę com i uznałam, że może gdzieś się pomyliłaś. A tu proszę, pl.
No pl, pl C:
UsuńAle... jakoś mi to nie przeszkadza, lubię tą platformę - sentyment jest, bo to pierwsza, z jakiej korzystałam. Nie Onet, jak to zwykle bywa ;)
Efa
Kiedyś miałam bloga na mylogu, ale nie mogłam go ogarnąć.
UsuńNa dobry towar trzeba trochę poczekać, ale przyjdzie w końcu ;) Wiem, bo mi każdy wróży zakon.
OdpowiedzUsuńTowar - ciekawe określenie.
UsuńUczę się od brata. Dlatego mam wstręt do facetów.
UsuńNie dziwi mnie to.
Usuńuwielbiam wsparcie rodziny ;p
OdpowiedzUsuńnie no wiesz moze zrob tkai bunt mlodzienczy i pokaz rodzicom ze nie grozi Ci staropanienstwo ;D zreszta sorrki to moja zyciowa rola wiec mi sie wbijaj na scene glownej roli dramatycznej ;p
Muszę im pokazać i to jak najprędzej. I chyba sama zabiorę się do roboty.
Usuńhaha no coz dzisiejsi faceci sa tacy nie poradni ze my musimy brac sprawy w swoje rece i temu tez kobiety nosza spodnie ;p
UsuńI bardzo dobrze!
UsuńNie wierzę, że nie potafisz tego wszystkiego. Napewno kiedyś znajdziesz tego odpowiedniego faceta :)
OdpowiedzUsuńJa też nie wierzę, ale fakty mówią same za siebie.
UsuńNa wszystko przyjdzie czas ;)
UsuńOby.
Usuńi jeszcze dla mnie tez urodzisz kilka? :D
OdpowiedzUsuńA co to ja? Maszyna do rozmnażania się jestem? ;P
Usuńod razu maszyna :D mi wystarczy trójka :D
UsuńJa chcę tylko jedno. Nie więcej.
Usuńach to wsparcie rodziny! oni zawsze wiedzą co powiedzieć! ale ważne, by nie się nie poddawać i pokazać im wszystkim! :)
OdpowiedzUsuńnie tlyko Ciebie przeraża - mnie nawet abrdzo...
Ale to nie tylko ode mnie zależy.
UsuńWiem.
no to wiem, wiem.
UsuńPo świętach się do tego wezmę.
Usuńdo szukania faceta, tak? :) powodzenia :)
UsuńMhm.
UsuńTo nie fair że tak mówią! Powinni Cię wspierać:)
OdpowiedzUsuńOni potrafią mnie tylko dołować, nic więcej. Ale mnie ostatnio ciężko jest zdołować.
UsuńMoże to ma Cię właśnie zmotywować...? :>
UsuńDo czego? Do tego, żeby pierwszemu lepszemu do łóżka wskoczyć? Przecież to chore.
UsuńNo nie, do tego lepiej nie :P
UsuńNo właśnie.
UsuńPowinni Cię wspierać a nie dodatkowo dołować. Jeśli chcesz to będziesz miała dzieci i ja w to wierzę. :)
OdpowiedzUsuńOd samego chcienia nie zaciążę.
UsuńNo owszem. Ale już połowa sukcesu, reszta sie znajdzie.
UsuńEch.
UsuńJak to się mówi "Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach". Ważne, że masz zamiar dążyć do celu i go spełnić. Podziwiam :) / www.freeway-of-love.blogspot.com
OdpowiedzUsuńI jest to święta prawda.
UsuńOlać wszystkich! Guzik wiedzą, co masz w głowie i co potrafisz podrywać. Moi rodzice mają mnie za cichą i nieśmiałą, w czasie kiedy faceci uważają mnie za świetną podrywaczkę. Kiedy przyprowadziłam do domu chłopaka, rodzice długo nie mogli się nadziwić. gdyby się dowiedzieli, że sama go wyrwałam, pewnie do dzisiaj chodziliby z wytrzeszczem oczu. Także bez obaw ;)
OdpowiedzUsuńA dziecko? Ktoś Cię goni? Bez pośpiechu ;)
Goni mnie choroba, za kilka lat może być już za późno.
Usuńno cóż. rodziny się nie wybiera ;)
OdpowiedzUsuńpokażesz im ;*
Nie wiem.
UsuńZ pewnością warto jest czekać. :) Żyjesz dla siebie, nie dla innych.
OdpowiedzUsuńKażdy kolejny dzień = mniejsza szansa na dziecko.
UsuńA u mnie jest odwrotnie. To ja sobie wróżę ten stan zwany staropanieństwem, a oni w to nie wierzą. Widocznie zawsze muszą być jakieś osoby mniej "wierzące". Ale i tak uważam, że oni sobie tylko tak z Ciebie żartują, a nie że myślą tak na poważnie.
OdpowiedzUsuńDzieci? Facet, mąż? Jak bd mocno chciała to na pewno się uda! Musi:)
Nie znasz moich rodziców. ;P
UsuńTylko, że ja bym chciała trochę później, a natura chce wcześniej.
Kurde, zaskakujesz mnie. No i faktycznie ich nie znam, ale jakieś to nie-rodzicielskie no.
UsuńTo może po środku by tak? :)
Nie, nie da rady.
UsuńNie przejmuj się gadaniem innych. Ważne jest czego Ty chcesz. A na dzieci ZAWSZE jest szansa.. :)
OdpowiedzUsuńZmotywowałaś mnie do działania :)
UsuńHehe :D Działasz? :D
UsuńByłam wczoraj na fitnessie. Nigdy więcej!
UsuńDlaczego?
UsuńBo byłam po nim, a nawet w trakcie, martwa.
Usuńtaak... mam nadzieję, że mnie też się uda takiego ojca dla moich dzieci znaleźć. zwłaszcza, że ostatnio coraz częściej o dzieciach myślę, chyba się starzeję:<
OdpowiedzUsuńWg mojego lekarza ja już powinnam mieć dzieci, bo potem może być za późno.
Usuńw takim razie trzymam kciuki za poszukiwania.
Usuń:)
UsuńPowodzenia życzę ;) każda z nasz chyba chciałaby idealnego męża i ojca.
OdpowiedzUsuńPrzyda się.
Usuńmiałaś jakieś zauważalne objawy w związku z tym zespołem policystycznych jajników?
OdpowiedzUsuńTak i nawet nie przypuszczałam, że mają jakiś związek z tymi zaburzeniami, wszystko wyszło dopiero po szczegółowych badaniach.
Usuńjakie objawy?
Usuńmhm. a mogłabyś podać niektóre z objawów? słyszałam o powiększonej łechtaczce i bólach podbrzusza...? pytam, bo kiedyś miałam jakąś obsesję, że właśnie jestem chora na to...
UsuńUżywka - jest ich naprawdę sporo, ale najbardziej zaniepokoiło mnie wzmożone wypadanie włosów, zwane androgenicznym łysieniem, po badaniach dopiero dowiedziałam się, że przyczyną były nadmiar hormonu przysadki mózgowej i coś tam jeszcze ponad normę, ale nie pamiętam dokładnie co. Tak czy siak, warto zrobić wszystkie badania, które określone są jako "badania wykrywające bezpłodność u kobiet".
UsuńMelancholia - bóle podbrzusza towarzyszyły mi jedynie tydzień przed okresem i w pierwszych dniach miesiączki. Chodziłam wtedy na czworaka i brałam przerażające ilości środków przeciwbólowych. O objawach, jak i samym zaburzeniu radzę poczytać na wikipedii, wszystko fajnie, składnie i logicznie opisane :)
UsuńJeżeli masz jakieś podejrzenia, wybierz się do ginekologa i poproś o badania. Tylko najlepiej na kasę chorych, bo komercyjnie kosztują około 70 zł - stówy, cennik zależy od miasta.
ja pierdole. włosy mi wypadają masakrycznie ostatnio, a i jajniki bolą często
Usuńsory, że się tak wpierdalam w konwersację ;>
To nic nie znaczy. Poczytaj na wikipedii, jest tam wiele innych objawów. A jeśli naprawdę uznasz, że coś jest nie tak, przebadanie się wcale nie boli, kosztować wiele też nie musi, a spokój chyba najważniejszy :)
UsuńŻaden problem, chętnie podzielę się wiedzą.
Wiem. Wybieram się tak czy siak do ginekologa ostatnio
UsuńEch, akurat u mojej siostry to wykryli. Jakie są formy leczenia?
UsuńUżywka, warto.
UsuńMelancholia, zależy, co tak naprawdę Ci dolega, ile masz lat i czy masz już dzieci. Zazwyczaj farmakologicznie.
Usuńtylko nie szukaj faceta na siłę, bo rodzinie się spieszy! najgorsze co można zrobić! :)
OdpowiedzUsuńAle mnie też się spieszy.
Usuńo, to zmienia postać rzeczy. :)
Usuńa więc w takim razie, jak idą poszukiwania?
Nie idą.
Usuńzawsze możesz adoptować :)
OdpowiedzUsuńBardzo łatwo jest to powiedzieć komuś, kto nie ma takiego problemu :)
Usuńnie bądź taka pewna mnie też rodzice trują dlaczego nie mam faceta.
UsuńChodzi mi o chorobę.
UsuńNajważniejsze jest to czego ty chcesz. A rodzicami się nie przejmuj ... Mnie wkurza taka gadka o dzieciach. Ja takie coś słysze od rodziców K. i jego babć co mnie wnreiwa nikt nei gada o ślubie tylko bez przerwy o dziecku. Raz sie postwiłam że nie wybrażam sobie miec dzieci bez ślubu po za tym wszystko ma swój czas a ja narazie nie jestem gotowa. Nie mam męża, ani skoncoznej szkoły i jeszcze nie chce. Może w przyszłości kiedys
OdpowiedzUsuńAle ja jestem chora i to zmienia postać rzeczy.
Usuńłee na pewno nie jest tak źle jak rodzice to widzą :D poza tym czasami warto poczekać ;P
OdpowiedzUsuńAle ja nie mam czasu.
UsuńA rodzice niech sobie gadają i tym się nie przejmuj. Ważniejsza w tym wszystkim jesteś Ty.
OdpowiedzUsuńEch, chodzi mi o chorobę.
UsuńPokaż wszystkim, że się uda! :)
OdpowiedzUsuńPewnie.
UsuńUwielbiam to rodzinne wsparcie ;) Bez obaw, w moim przypadku większość sądzi, że skończę jak Bridget Jones... Warto jednak czekać. Kiedyś przecież musi się ktoś pojawić. A jak się pojawi, to wszystko jest łatwiejsze. Nawet urodzenie dziecka uszami :)
OdpowiedzUsuńZ takim uporem to rzeczywiście nie zdziwiłabym się jakby Ci się uszami udało...;D
OdpowiedzUsuńju-es-ej.blog.onet.pl
Wiem, wiem.
UsuńO, i dopiero będzie im głupio jak Ci się powiedzie! Zadziw ich!
OdpowiedzUsuńTak ma być.
UsuńNie ma co przyspieszać tego.
OdpowiedzUsuńPotem to już w ogóle będzie po ptakach.
UsuńZaskocz ich! Ale niech wszystko przyjdzie w swoim czasie. :)
OdpowiedzUsuńTak, ale nie za późno.
UsuńCzasem nie ma się co spieszyć, wszystko w swoim czasie :) Wczoraj zobaczyłam rewelacyjny film, w którym bohaterka jednak nie była w stanie urodzić własnego dziecka, ale dzięki swojej i swojego męża, wierze w możliwość posiadania dziecka udało im się...hm, sama sprawdź co ;D "Niezwykłe życie Timoty Green"
OdpowiedzUsuńJestem chora, lekarz powiedział, że najlepiej, gdybym urodziła to dziecko już teraz, potem będę miała kłopot. No, ale teraz to dla mnie totalna abstrakcja.
Usuń