sobota, 8 września 2012

Still going strong

Jak miło można spędzić dzień, słuchając zespołu Happysad, Bryana Adamsa i Robbiego Williamsa, pijąc trzecią z rzędu herbatę i paląc szóstego już papierosa. Jak szybko leci czas, gdy oglądasz Detektywów i Trudne Sprawy, jedząc kanapki z czekoladą, popcorn, będąc zakopana pod kołdrą, komentując każdą scenę. Jakie to magiczne, kiedy obok ciebie jest ktoś, dla kogo jesteś jedną z najważniejszych osób w życiu. Jakie to przykre, kiedy musi oswoić się z myślą, że już wkrótce będziesz daleko stąd. Anka radzi sobie z tym dobrze, ale już kilka razy usłyszałam: co ja bez ciebie zrobię, gdy wyjedziesz? Nigdy nie sądziłam, że zostaniemy przyjaciółkami, ale im częściej się spotykałyśmy i rozmawiałyśmy, tym bardziej rozumiałyśmy, że mamy tak samo pokręcone życie, zawsze pod górkę. Znamy się już sześć lat i wiemy o sobie prawie wszystko. Dalej nie wierzę w przyjaźń, ale wierzę w Ankę. Razem damy radę przeciwnościom losu i spełnimy swoje marzenia, bo gdy jedna zaczyna wątpić, druga motywuje ją do działania.

103 komentarze:

  1. Ja też ich słucham oprócz tego Briana. Oglądam również to co Ty, a życie bywa zaskakujace :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na co dzień Happysadu ani Williamsa nie słucham. Happysad znudził mi się po słuchaniu go na okrągło przez jakieś 3 lata, a Robbie to nie moje klimaty, ale niektóre piosenki lubię.
      A co do telewizji... Oglądam te bzdety tylko u Anki, bo mamy się z czego pośmiać :)
      Oj, bywa, bywa, a nawet jest!

      Usuń
    2. U mnie też czasem zaskakuje :p Teraz zbieram środki, może uda mi się załapać na jakąś pracę w wakacje, żeby trochę zarobić na krótki wyjazd do Londynu :p

      Usuń
    3. To ja zacznę na Kalifornię zbierać, chociaż wiem, że nigdy nie uzbieram, haha.

      Usuń
    4. Myślę, że zawsze można podjąć jakąś pracę w wakacje, więc zawsze coś by się dołożyło :p

      Usuń
    5. Mogłabym pojechać do Niemiec z wujem, ale się z nim pokłóciłam, a szkoda, bo tam, gdzie on pracuje można zarobić nawet 8 tys. zł za miesiąc! Ale nadal nie wiem, co on tam robi ;]
      A 24 tysiaki spokojnie by mi na Los Angeles wystarczyły.

      Usuń
    6. No to spróbuj może jakoś z nim załagodzić sytuację?

      Usuń
    7. A w życiu! Mowy nie ma ;]

      Usuń
    8. Trzymam się od takich ludzi z daleka :)

      Usuń
    9. Kłamliwych, cwanych, etc.

      Usuń
    10. Ja też takich nie lubię.

      Usuń
    11. To rozumiesz, dlaczego nie chcę mieć z tym człowiekiem nic wspólnego.

      Usuń
    12. Dokładnie wiem jak to jest. Też takich ludzi unikam.

      Usuń
    13. Ostatnio skłóciłam się z połową rodziny, po prostu powiedziałam im, co o nich myślę.

      Usuń
    14. Ktoś im to musiał w końcu wygarnąć - za to i za parę innych rzeczy ludzie mnie nie lubią :p

      Usuń
    15. Mam taki sam problem. Ale czasami trzeba komuś do rozumu przemówić, prawda?

      Usuń
    16. Pewnie. I tak trzymać, a nie udawać że nic się nie dzieje...

      Usuń
    17. Trzymałam to w sobie dość długo, ale wreszcie powiedziałam sobie: dość!

      Usuń
  2. Na pewno nie będzie źle. Jeśli naprawdę chcecie to przetrwacie rozstanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę przyjeżdżać co dwa tygodnie, jak nie nawet co tydzień. Poza tym ona zawsze może do mnie na weekend wpaść. :) Damy radę.

      Usuń
    2. Ja ze swoją przyjaciółką jakoś sobie radzimy. Może to nawet lepiej, że nie mamy siebie na co dzień. Każda ma swoje życie i szanujemy to. Jest fajnie. Ja wracam do domu, ona czasami przyjeżdża do mnie, widujemy się, rozmawiamy. Jest internet ;)

      Usuń
    3. I tak będzie właśnie w naszym przypadku. :) Obie się już o to postaramy.

      Usuń
    4. Ale nie można też na siłę wtykać spotkać w każdą wolną chwilę... Przynajmniej my tak nie robimy ;)

      Usuń
    5. Znowu nie jest tak, że nie możemy bez siebie żyć ;)

      Usuń
  3. Faktycznie to bardzo miłe. Kocham Trudne sprawy i komentowanie każdej sceny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że miłe, lubię spędzać z nią w ten sposób czas, chociaż za tymi programami nie przepadam, ona też :)

      Usuń
    2. To jest w tym wszystkim najlepsze.

      Usuń
    3. Fajnie mieć kogoś takiego.

      Usuń
  4. nie słucham praktycznie niczego co wymieniłaś, choć może kiedy koleżanka przychodzi do Adamsa, a tak to nie.
    trudne sprawy! nowe odcinki! <3 <3 ach... uwielbiam t bzdety!
    dobrze, mieć takieog kogoś kto nas motywuje do działania.


    ja umieram po wf. moje nogi... siadam jak połamana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To polecam posłuchać Happysad, bo mają fajne piosenki, tylko mnie już się trochę przejadły. Robbiego kilka piosenek ujdzie, a do Adamsa mam sentyment.
      Tak, uwielbiam, jak mnie ochrzania :D

      Co Wy na tym wf-ie robiłyście? U nas w liceum była podobno szkoła rodzenia :D Nie wiem, nie chodziłam na zajęcia.

      Usuń
    2. próbowałam słuchać, ale coś jakoś nie dla mnie.

      ja uwielbiam, kiedy moja przyjaciółka próbuje mi coś wytłumaczyć, coś co mnei zmotywuje, czy coś, i taką śmieszna mimikę twarzy ma...

      szkoła rodzenia?! ostro! :d ogólnie, godzinna rozgrzewka, potem granie w rugby i siatkę (coś co lubię, ale cholera zakwasy mam jak chuj).

      Usuń
    3. Anka czasami boje mnie po głowie, a raz zaczęłyśmy się bić na parkingu i aż się po ziemi tarzałyśmy - wiadomo... miłość :D

      Przejdą Ci, ja po drugim dni biegania też miałam przez jakieś trzy dni i przeszło :)

      Usuń
    4. o boże... ja się tak biłam z kuzynka, nie na żarty i po ręce miała.

      wiem, wiem, ale siadam jak połamana. XD

      Usuń
    5. Złamałaś jej rękę?

      Biedactwo!

      Usuń
    6. zgadza się.

      dobrze, że kolejny wf w środe, bo jakby byl jutro to chyba bymn sie na tą podłogę położyła i nie wstała!

      Usuń
    7. Agresywna jesteś ;P

      Nauczyciel na pewno by to zrozumiał :)

      Usuń
    8. troszeczkę...

      miejmy nadzieję! ale to tam! nie pierwszy nie ostatni raz je mam!

      Usuń
    9. Ładne mi troszeczkę.

      Tym bardziej po leniwych wakacjach :)

      Usuń
    10. oj no XD

      choć na wakacjach dużo jeździłam, biegałam, chodziłam, ale mimo wszytsko.

      Usuń
    11. Nie ma żadnego: no. Na "no" to się krowy gno, a ja nie chcą iść, to się je pcho.

      Ale się aż tak nie rozciągałaś.

      Usuń
  5. Kocham Twój pomysł na spędzanie czasu- los chciał, że właśnie dziś mam taki dzień:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to nie jest żaden pomysł. My tak po prostu robimy cały czas, a najważniejsze, że razem.

      Usuń
  6. Jak to cudownie mieć blisko siebie taką osobę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami mam jej dość, ale tylko czasami :P

      Usuń
    2. Ale to normalne! Jesteście na dobre, na złe także :)

      Usuń
    3. Zaczęłam nawet zastanawiać się, czy ja mam w życiu taką osobę. Chyba nie, dlatego Ci zazdroszczę.

      Usuń
    4. Wiesz... jeszcze rok temu też jej nie miałam. Znałyśmy się, ale nie byłyśmy sobie tak bliskie, jak dziś.

      Usuń
  7. Jak się bardzo chce to zniesie się każdą odległość. W dobie naszego wieku oto nietrudno :)
    A czas... No tak, najpiękniejsze chwile zawsze najszybciej mijają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że tak. Ale ona to marudne stworzenie jest :D
      Ale przynajmniej pozostają na długo w naszej pamięci i można do nich wracać, jak często się chce!

      Usuń
    2. Haha:D Z takimi jest najweselej, bo trzeba dużo kombinować.
      O tak, można wracać, czasem aż za często;P

      Usuń
    3. Taaa :D
      I to jest piękne!

      Usuń
  8. ależ mam ochotę na taki dzień. a tu jeszcze jeden nerwowy tydzień na uczelni przede mną.
    i bardzo podoba mi się to zdanie 'nie wierzę w przyjaźń, ale wierzę w Ankę'. chociaż ja w przyjaźń akurat wierzę.
    i myślę, że odległość wam nie przeszkodzi, bo jak się chce, to wszystko można.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze sobie nieraz to odbijesz, Kochana!
      Nigdy nie wierzyłam w przyjaźń, no... może jak byłam mała.
      Wiem, wiem i już nawet znalazłyśmy kilka rozwiązań.

      Usuń
    2. o ile przeżyję następny tydzień ;p
      ja wierzę dzięki mojej N. - od szesnastu lat. (o jezusie, ale jesteśmy stare! ;o)
      no widzisz :)

      Usuń
    3. Przeżyjesz! ;)
      Chyba za dużo razy się przejechałam.
      Nie ma tego złego, haha.

      Usuń
  9. zazdroszczę Ci takiej osoby...
    Anka ma może siostrę bliźniaczkę czy cóś? :P

    piękny szablon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma trzech braci, dwóch po trzydziestce, jeden z nich żonaty, a trzeci ma 26 lat, żonę i dwójkę dzieci.

      A dziękuję. :)

      Usuń
    2. łeee, to już się nie załapię raczej :D

      Usuń
    3. Chyba nie, ja też nie dałam rady.

      Usuń
  10. Jakby nie było, zawsze musi być najpierw trochę gorzej, aby potem mogłoby być lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. oby ta Wasza przyjaźń trwała wiecznie.

    kiedyś byłam zafascynowana R. Williamsem, a to tylko dlatego, że mój kuzyn, w którym byłam trochę zakochana jest do niego mega podobny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłoby dobrze.

      Przystojniak z tego Twojego kuzyna!

      Usuń
  12. Skarb, skarb.
    Nowa płyta happysadziaków? ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym ją tak nazwała.

      Dopiero dzisiaj mam okazję z nią się zapoznać, słucham pierwszej piosnki i mam nadzieję, że ta płyta będzie lepsza niż poprzednia. Bo ja lubię, ale stary Happysad.

      Usuń
  13. Każdy powinien mieć taką Ankę :D Wierzę e was obie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż w posiadaniu Anki dopisało mi szczęście :D Zastępuje mi czasem faceta! Tylko te erotyczne sprawy, do nich to już trzeba mężczyzny :D

      Usuń
  14. Z jedną z moich przyjaciółek znamy się od przedszkola i nadal trzymamy się razem (teraz idziemy razem na studia). Nie wyobrażam sobie jakby mogło jej nie być. Nie ma to jak pogaduchy czy małe "lejdis" przy telewizorze czy dobrej muzyce.

    A musicie się "rozstać"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jeszcze jedną taką dobrą koleżankę, znam ją od urodzenia :)

      Musimy, przynajmniej na jakiś czas.

      Usuń
    2. To dobrze, przyjaciele to skarb ;)

      Przetrwacie, prawdziwa przyjaźń przetrwa wszystko!

      Usuń
  15. uwielbiam takie dni, z bliską mi osobą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w zasadzie to moja odskocznia od codzienności, problemy gdzieś umykają.

      Usuń
    2. A przynajmniej jest z kim o nich porozmawiać.

      Usuń
  16. Dobrze mieć taką osobę przy sobie. To wiele ułatwia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zawszę może być pięknie.
    Trzymam kciuki za trwającą wieczność.

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne słowa: "Dalej nie wierzę w przyjaźń, ale wierzę w Ankę."
    Dlaczego nie wierzysz w przyjaźń?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jesteś drugą osobą, której się spodobały.

      Chyba... za wiele razy się przejechałam, za dużo mnie to kosztowało i na stałe zmieniło moje życie, mnie.

      Usuń
  19. Zgodzę się z Używką - pięknie to napisałaś. To wspaniałe, kiedy tak mocno w kogoś wierzymy. Może jeszcze uwierzysz dzięki niej w przyjaźń?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może tak wyszło, dla mnie nie jest to piękne, ale jest to szczere, prawdziwe.

      Nie, w przyjaźń nigdy już nie uwierzę. Przyjaźń nie jest wieczna.

      Usuń
  20. Odpowiedzi
    1. Aktualnie jakieś 4 minuty drogi od siebie pieszo, ale tylko do końca miesiąca.

      Usuń
    2. A po tym miesiącu, ile macie do sb kilometrów?

      Usuń
  21. Trudne sprawy! :D <3
    Przetrwacie tą rozłąkę, na pewno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam fanką takich telewizyjnych bzdetów nie jestem, Anka też nie, ale nie było nic ciekawego w telewizji.

      Musimy!

      Usuń
  22. fajnie miec kgoos takiego fajnego z kim mozna milo spedzac czas i na dodatek nie musi byc to facet tylko dobra koleznaka ;)

    OdpowiedzUsuń