Stał ukryty za budynkiem przedszkola. Ciemne pukle spadały mu
prosto na oczy, zasłaniając widok placu zabaw.
Co chwilę automatycznie odgarniał je z czoła, był bardzo
zniecierpliwiony. Czekał tu już od godziny, słońce piekło niemiłosiernie, a mur
nie dawał ochrony przed jego promieniami. Czarne ubranie kleiło mu się do
zlanego potem ciała. Był wytrwały. Musiał być, jeśli chciał osiągnąć swój cel.
Gdyby nie młodzieńcza głupota, brak odpowiedzialności cztery lata temu, nie
musiałby patrzeć dziś na swoją córkę zza ogrodzenia. Ma 23 lata i pragnie, by
jego dziecko wiedziało, kim jest jego ojciec. Chce, żeby wiedziało, że w ogóle
istnieje. Po niespełna kwadransie na plac zabaw wybiegła mała blondyneczka.
Uśmiechnięta od ucha do ucha bawiła się ze swoimi koleżankami piłką. Stał tam
jeszcze trochę, po czym udał się do domu, paląc papierosa. Dom? Nie można nim
nazwać dwupokojowej rudery pełnej brudu i zużytych strzykawek.
znasz go?
OdpowiedzUsuńNie, ale wiem, że jest ich wielu.
Usuńno cóż.. każdy jest mądry po fakcie.
UsuńCieszę się tylko ze słusznej decyzji matki. Sama nie chciałabym, aby ojcem mojego dziecka był ćpun i złodziej. Zresztą, Ty sama dobrze o tym już wiesz.
Usuńale zdarza się. teoretycznie to my dokonujemy wyboru, ale w praktyce to się trochę rozjeżdża. a czy ja wiem? mimo wszystko wydaje mi się, że Roman mógłby być dobrym ojcem :)
UsuńJakby na to nie patrzeć, to my tych ojców wybieramy, ale nie zawsze świadomie. Czasem trudno oddzielić miłość lub pożądanie od odpowiedzialności.
UsuńCzarnowłosy... może i też.
no o to mi chodziło.
Usuńhehe.. wiesz, On ma siostrzenicę i jak o niej mówił to zawsze czułam, ze naprawde mu na niej zależy.. być może jak na nikim innym.
No to nie jest jeszcze taki zły i zepsuty ;)
Usuńz tej jednej i chyba jedynej tylko strony.
Usuńmhm
UsuńNiektorzy to sobie umieja zycie ulozyc nie tak jak trzeba
OdpowiedzUsuńZdolni inaczej, lub Nadzdolni.
Usuńdokladnie tak
UsuńUkładają je sobie, ale też i innym...
Usuńale innym rujnuja zycie
UsuńLudzie sami niszczą sobie życie. A później chcą wszystko naprawić gdy jest już zbyt późno..
OdpowiedzUsuńTo smutne ale wielu jest takich mężczyzn, którzy zbyt późno chcieli coś zmienić..
To Twój własny tekst?
Wiesz, zmian to mogą sobie chcieć od samego początku, tylko co mogą zmienić? Nie chciałabym, aby ojcem mojego dziecka był ktoś, kto będąc sam w heroinowym nałogu, wciąga w to innych.
OdpowiedzUsuńNie skopiowałam go i nie wkleiłam z niezbadanych zakamarków sieci.
Problem jednego członka rodziny czy to alkoholowy czy związany z narkotykami to problem całej rodziny. Wiem z doświadczenia, że cierpią na tym inni.
UsuńKażda kobieta chciałaby mieć dobrego ojca dla swoich dzieci. To oczywiste. Chociaż czasami jest o to bardzo trudno..
Myślę, że każdy facet może się starać o to, żeby być dobrym ojcem. Ale no niestety nie zawsze oni chcą. Często porzucają kobiety, gdy się dowiadują, że jest ona w ciąży.
Nie sądzę, abym stanęła przed ołtarzem z kimś, kto ma problem z uzależnieniem.
UsuńNatura niektórych mężczyzn wychodzi na jaw dopiero po latach.
Owszem, czasem też kobieta porzuca w takim przypadku swojego faceta, bo wie, że nie powinien mieć od czynienia z jej maleństwem.
Ja na pewno nie wyszłabym za mąż za alkoholika bądź narkomana. To wykluczone.
UsuńAle niektórzy ludzie czasem się zmieniają.. Rzadko. Ale czasami się to zdarza.
Jednak masz rację, niektóre wady mężczyzn są widoczne dopiero po latach.
Tego nie jesteś pewna. Wyjdziesz za niego i jest ok, a po roku Twoje życie zamienia się w koszmar.
UsuńMówią, ze młodość ma swoje prawa i prawo do popełniania błędów, ale czasami te błędy niestety niszczę resztę życia i co gorsza nie tylko zainteresowanemu ...
OdpowiedzUsuńMłodość to, owszem, szaleństwo i czas popełniania błędów, ale młodość wcale nie wyklucza odpowiedzialności za swoje czyny.
Usuńniestety trzeba kiedyś dorosną, a jak się ma dziecko to już innej opcji nie ma i tu też nie ma żadnego wytłumaczenia ...
UsuńTakim to się nie chce dorastać, dla nich życie to ciągła zabawa.
Usuńto przykre, ale znałam takich co nie chcieli dorosnąć i źle skończyli ... (a tak szczerze to nie znam nikogo kto bierze narkotyki i może w tej kwestii nie powinnam się wypowiadać)
UsuńAle może znasz kogoś, kto pije nałogowo.
Usuńhmmm no tak znam ...
UsuńNo to podobnie.
Usuńniestety znam osobę (w pewnym sensie bliską), która na rzecz tego nałogu zostawiła dzieci ...
UsuńTak samo jak ja rozumiesz ten problem.
Usuńczy rozumiem?? tego nie jestem pewna ... ale ten problem boli niestety ...
UsuńTo prawda, rani.
Usuńto jest ta strona życie, której naprawdę nienawidzę ...
UsuńNikt jej nie lubi, nikt nie chce cierpieć. I to przez kogoś... kogoś bliskiego.
Usuńniby wiemy, ze w tym przypadku bliski zadaje ból nie świadomie, ale nie można się z tym pogodzić ...
UsuńNie zawsze tak nieświadomie, w końcu wie, że to co robi, jest złe, po prostu nie potrafi się uwolnić.
Usuńno być może, ja się na tym nie znam ...
UsuńSkomplikowane to wszystko.
Usuńnikt nie obiecywał, ze życie jest łatwe ...
UsuńPewnie.
UsuńTo chyba nie jest tak bardzo zagubiony w swoim nałogu skoro widać po nim ludzkie uczucia...
OdpowiedzUsuńCzasami rusza sumienie.
UsuńI teraz się okaże co będzie silniejsze - miłość do córki czy nałóg.
UsuńJasne, że nałóg.
UsuńA powinno być odwrotnie.
UsuńŚwiat zawsze zmierza w złym kierunku.
UsuńAlbo to ludzie dokonują złych wyborów.
UsuńMożliwe.
UsuńMa to jakiś związek z Tobą?
OdpowiedzUsuńPoniekąd.
UsuńOpowiesz?
UsuńNie wiem, czy jest sens.
UsuńZrobiło mi się smutno po przeczytaniu tego postu. Taka chora rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńJaki był powód napisania tego postu?
Życie, po prostu życie.
UsuńMa to jakiś związek z Tobą?
OdpowiedzUsuńPoniekąd.
UsuńTeż masz takiego ojca?
UsuńNie. Mój ojciec jest kochany.
UsuńA mój niebardzo. Nie jest taki jak w notce, ale nie mogę go nazwać nawet ojcem.
UsuńMój jest najwspanialszy na świecie, szkoda tylko, że chory. Od miesiąca leży w szpitalu.
UsuńSzkoda. Ale takie życie. A co mu jest?
UsuńMiał operację kręgosłupa.
UsuńDlaczego dziś czytam o takich historiach? Znam to poniekąd straszne i tragiczne. Co nami kieruje, ciężko to stwierdzić. Popełniamy błędy.
OdpowiedzUsuńA trafiałaś dzisiaj na takich więcej?
UsuńNa początku... ciekawość.
życie układa chore scenariusze. happy endy pozostają w filmach albo książkach. ludzie na ogół zatracają się w nałogach poszukując chwili szczęścia ,oderwania od codziennej szarości za oknem. i niestety okazuje się,że miłość jednak nie jest najsilniejsza i że nie zawsze jest wieczna.
OdpowiedzUsuńO prawdziwą miłość łatwo nie jest...
UsuńPewnie gdyby nie narkotyki jego życie wyglądałoby inaczej. Człowiek uczy się na błędach i docenia coś dopiero, jak to straci. Smutna rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńWidocznie nie zasłużył na miano bycia ojcem.
OdpowiedzUsuńMoże...
UsuńGumki w rzeczywistości nie są aż tak drogie, jak mówią. Warto z nich czasem skorzystać.
OdpowiedzUsuńJeżeli natomiast mam się wypowiedzieć na temat sytuacji w nieco bardziej filozoficzny sposób, to napomknę, że jeżeli facet ten nie ma niczego do zaoferowania temu dziecku, to niech zwyczajnie odsunie się w kąt. Po co dziecko ma wiedzieć, że jego ojciec to narkoman? Czasem jednak lepszy żaden niż "jakiś".
Znam przypadek, gdzie dziecko miało pretensje do matki o to, że nie znało ojca narkomana.
UsuńI dziecko cierpi na tym najbardziej.
OdpowiedzUsuńOwszem.
Usuń'pozazdrościć' takiego ojca, po prostu. dziecko, niczemu winne, zostaje skazane, jakby.
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie jego wina.
UsuńCzęsto żałujemy swojego postępowania, ale czasu nie można cofnąć. Człowiek zawsze mądry po szkodzie...
OdpowiedzUsuńRacja.
Usuńhm... mój ojciec poniekąd taki jest. tyle, że nie mieszka w jak Ty to określiłaś ruderze dwupokojowej no i nie patrzy na mnie zza płotu. reszta to w sumie się zgadza... ale cóż. jak to mówią: człowiek mądry po szkodzie.
OdpowiedzUsuńniestety ale za bledy sie placi czasem wysoka cene..
OdpowiedzUsuńAle gdyby mógł się widywać z córką to coś by się na lepsze zmieniło? Niewiele.
OdpowiedzUsuńOj, wiele by to zmieniło.
Usuńkto to?
OdpowiedzUsuńTaki tam... Nikt dla mnie ważny.
UsuńHmm, niektórym tak wygodniej... może czasem czują jakiś ból, może są tylko nieszczęśliwymi ludźmi, ale dla mnie są tchórzami uciekającymi przed życiem i odpowiedzialnością.
OdpowiedzUsuńHej?
UsuńCo tak cicho u Ciebie? :(
Przede wszystkim są chorzy.
UsuńJuż nie jest cicho :D
UsuńSzkoda, że człowiek rzadko myśli, zanim coś zrobi... Potem tylko cierpią niewinni.
OdpowiedzUsuńTych nieszczęśliwych dzieci szkoda mi najbardziej.
UsuńNiektórzy zaczynaja myśleć po fakcie, a szkoda.
OdpowiedzUsuńTak już niestety bywa.
UsuńNiestety. Zawsze może z tego wszystkiego wyjść, jeśli tylko tego chce.
UsuńMoże.
UsuńWiele jest takich osób, które nie mają kontaktu ze swoimi dziećmi. Niektórzy nie chcą go mieć, inni wręcz przeciwnie, pragną tego, lecz jest ktoś kto im na to nie pozwala.
OdpowiedzUsuńTu przeszkodą jest matka dziewczynki, która, gdy tylko zaszła w ciążę, urwała zupełnie kontakt z chłopakiem.
UsuńZ jednej strony ją rozumiem, może miała jakiś konkretny, ważny powód, by tak zrobić. Z drugiej strony cierpi dziecko, może kiedyś, w przyszłości będzie miało żal do mamy, że nie pozwalała na kontakt z ojcem.
UsuńMoże tak być. Nawet będzie.
Usuńto jest straszne. niektórzy nie potrafią docenić swojego życia, takim jakie jest. chyba.
OdpowiedzUsuńCzasami to całkiem inne pobudki nimi kierują.
Usuńjakie?
UsuńCiekawość.
UsuńXXI wiek, rodzice nie interesują się dziećmi, nie chcą mieć z nimi kontaktu, oddają je w obce ręce, może nawet sprzedają? A może po prostu nie chcą mieć dzieci.
OdpowiedzUsuńW poprzednim stuleciu też tak było. W końcu pod koniec XX wieku ukazały się pierwsze dzieci "z kluczami na szyi".
UsuńCiekawe, czy te ,,działania'' będą miały swój koniec. W końcu w Chinach wydano politykę jednego dziecka, co jest dla mnie chorą ustawą polityków. ;/
UsuńBo mają przeludnienie.
Usuńza błędy płaci się nieraz całe życie...
OdpowiedzUsuńnajgorsza jest ta niemożność naprawienia błędu.
OdpowiedzUsuństraszne kiedy jest zwyczajnie: za późno...
Jeszcze nie jest na nic za późno.
UsuńZ jednej strony współczuję, bo sam fakt, że chciał ją zobaczyć znaczy, że nie jest mu obojętna. Z drugiej współczuję bardziej temu dziecku...
OdpowiedzUsuńDziecko w końcu niczemu nie jest tu winne.
UsuńOczywiście, że nie jest. Wiesz, ja o sobie i swoim stosunku do małżeństw, związków i tego całego "na zawsze" mogłabym powiedzieć bardzo dużo. Ale mimo wszystko uważam, że dziecko powinno mieć oboje rodziców...
UsuńZgadza się.
UsuńTak chyba właśnie wygląda nieodpowiedzialność...
OdpowiedzUsuńMoże, sama nie wiem.
UsuńTo jest prawdziwa historia, jak mniemam?
UsuńMhm.
UsuńGdyby naprawdę się chciało, to można naprawić wszystko.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak. Ale najpierw trzeba wybrać: narkotyki czy rodzina? A ten wybór jest trudny.
UsuńSzkoda, że nie można bezpiecznie miksować ;]
UsuńOgromna!
UsuńO tak właśnie kończą się głupie młodziencze zabawy.
OdpowiedzUsuńNiestety, czasami nawet bolesny upadek nic nie pomaga.
Ćpanie nie zawsze jest głupią młodzieńczą zabawą, seksu też bym tak nie nazwała.
UsuńNie wiem czy w tym wypadku jeżeli chodzi o seks liczyło się coś więcej niż tylko i wyłącznie kontakt fizyczny.
UsuńA o cpaniu nigdy nie miałam pozytywnego zdania i.nie będę mieć. Tego typu używki zabrały mi z tego świata dwóch kolegów, więc cóż...
Błędy łatwo się popełnia, łatwo sie nie myśli o konsekwencjach za wczasu. Teraz pytanie, komu bardziej współczuć: chłopakowi, dziewczynie czy dziecku?
OdpowiedzUsuńW tym przypadku każdy jest tu pokrzywdzony, każdy jest ofiarą heroiny.
UsuńTrochę to wszystko niesprawiedliwe. Dlaczego ćpuni mają nie mieć sumienia czy uczuć? Szkoda mi takiego człowieka. Wiem, że "wpadki" są nieprzemyślane, ale czasem wynikają z miłości. I takie dziecko może być owocem prawdziwej miłości. Czytałam poprzednie komentarze. Nigdy byś nie wyszła za ćpuna czy alkoholika? Buhahaha, ludzie się zmieniają i to w baaardzo wielu przypadkach. Przed ślubem jest kochany, jesteś jego księżniczką, uwielbia cię, zachwyca się Tobą, słońce. A potem nadchodzi szara rzeczywistość, okazuje się, że dziecko w nocy płacze, a ty nie masz z czego utrzymać rodziny. A mężczyźni mają słabą psychikę.
OdpowiedzUsuńSkończyłam:D
Oczywiście, że mają uczucia, powiedziałabym nawet, że przeżywają wszystko bardziej, piszę tak, bo wiem to z autopsji.
UsuńTo polecam też przeczytać pozostałe moje posty, poznasz mnie bliżej, stąd będziesz wiedziała, dlaczego nie chcę być z kimś takim, jeśli wiedziałabym o jego problemie... I dlaczego właśnie podjęłam już taką decyzję.
Dzieci w nocy zawsze płaczą. ;)
Wiadomo, że nikt nie chce być z alkoholikiem. Chciałam tylko zwrócić uwagę na to, że ludzie się zmieniają. :))
UsuńOwszem, że się zmieniają. Ale wtedy nie można dać im za wygraną.
UsuńI im pomóc zostań tym, kim się było wcześniej. Nie dać im się zmienić. Masz rację, tylko, że większość osób chyba sobie z tym nie radzi. Ostatnio też moja koleżanka strasznie się zmieniła i nie jesteśmy w stanie temu zapobiec.
UsuńMam podobny problem.
UsuńI kto powiedział, że mężczyźni słyną z odwagi? To było zwykłe tchórzostwo połączone z ucieczką przed odpowiedzialnością.
OdpowiedzUsuńMożna tak właśnie powiedzieć. Ale wiesz... matka mogła nie chcieć takiego ojca dla swojego dziecka.
UsuńW tym miejscu nasuwa się pytanie: czy w ogóle dała mu szansę?
UsuńZ początku myślałam, że o jakimś pedofilu piszesz... ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż... nie jest to łatwa sytuacja, można powiedzieć, że jest ona tragiczna, ale... na pewno nie przegrana. Może gdyby ów 23-latek zebrał się w sobie, poszukał pomocy, wyzwolił z nałogu... może wtedy jego córka poznałaby ojca...
Wszystko da się zrobić, znam ludzi, którzy z tego wyszli, założyli rodziny, są szczęśliwi.
UsuńNo właśnie. Szkoda tylko, że niektórzy nie mają siły/chęci się podnieść...
UsuńBywa.
UsuńSzkoda, że tak mało przecież znaczące rzeczy, jak używki, przesłaniają niektórym resztę świata. Nawet coś tak ważnego, jak nowe życie.
OdpowiedzUsuńCzęsto tracimy coś bardzo ważnego z czystej głupoty. Szkoda, że potem nie próbujemy tego odzyskać, rezygnując z rzeczy zbędnych.
OdpowiedzUsuńNiestety.
Usuńźle mi, jak czytam takie historie. chyba za długo oglądałam bajki disney'a.
OdpowiedzUsuńa i tak najgorzej w tym wszystkim ma dziecko...
Życie nie jest wcale kolorowe :(
UsuńHej, mogłabyś podać link do Twojego starego bloga?
OdpowiedzUsuńByłbym wdzięczny.
Też się pod tym podpisuję.
UsuńA po co?
UsuńNie wiem, czy to dobry pomysł :)
UsuńMyślisz, że ona da mu siłę?
OdpowiedzUsuńMożliwe.
UsuńPrzynajmniej odczuwa pewien rodzaj miłości do dziecka. To pierwszy krok. Jeśli zrobi drugi właściwy, powinno dalej potoczyć się dosyć ładnie, ale pewnie z przeszkodami :)
OdpowiedzUsuńŻyczę mu tego.
UsuńA ja go rozumiem.
OdpowiedzUsuńJa również.
Usuńto, że ktoś ćpa nie oznacza, że jest złym człowiekiem. jak każdy ma prawo kochać. a ja uważam, że dziecko powinno znać rodziców. nieważne, matkę czy ojca, bez znaczenia, kto je opuszcza, po prostu znać. to, czy będzie chciało utrzymywać z nią/nim kontakt to inna sprawa i zdecyduje o tym, gdy będzie starsze, ale dobrze wiedzieć, że ktoś jest. to buduje tożsamość.
OdpowiedzUsuńZgadzam się.
UsuńNiezbyt przyjemne, ale czasami takie właśnie bywa życie - popełniamy błędy za które często płacimi cholernie wysoką cenę.
OdpowiedzUsuńhttp://learn-my-lesson.blog.onet.pl/
Taka nasza natura.
Usuńpodobno każdy ma to na co zasłużył, ale to chyba nie do końca prawda...
OdpowiedzUsuńteraz tu: http://odlamki-wspomnien.blogspot.com/ - dawna Goś;)
Ludzie popełniają błędy.
UsuńDlaczego tutaj tak cicho?
OdpowiedzUsuńBo nie głośno :)
UsuńNiestety cena za naszą głupotę jest bardzo wysoka. Coś, co jest dla nas przyjemne, często sprawia, że tracimy przez to coś bardzo ważnego, niestety. Albo wóz, albo przewóz. Szkoda mi tylko tego dziecka... / roztanczona
OdpowiedzUsuńOno nie jest tu niczemu winne.
Usuń