Nie istnieje dla mnie słowo przyjaźń, lecz istnieje dla mnie garstka zwariowanych ludzi, którzy zawsze znajdą dla mnie czas, pomogą, porozmawiają, pocieszą, przytulą, pomilczą, będą obok. To dla nich zwyczajnie chce się żyć, bo człowiek wie, że kolejnego dnia czeka go nowa przygoda lub raczej nowe kłopoty. To dzięki nim potrafię się uśmiechać, śmiać i robię rzeczy, których nie byłabym w stanie zrobić bez nich. Przyjaciele? Zdecydowanie. Mogę im otwarcie powiedzieć, co leży mi na wątrobie, a oni razem ze mną pomilczą, bo milczenie jest dla mnie cenniejsze niż tysiące słów pocieszenia. Czasami wystarczy poczuć ich dłoń na swoim ramieniu, innym razem wystarczy jedno przytulenie i świat znów nabiera kolorów.
Taaa, prawdziwej przyjaźni nie ma. Ludzie szybko się zmieniają i naprawdę ciężko jest wytrzymać z jedną osobą dość długo. Całe szczęście, że przynajmniej na razie jest taka garstka. Byleby nie czuć się samotnym wśród tego tłumu. Ależ mnie teraz na smętne refleksje wzięło. Ech...
OdpowiedzUsuńRaz się na "przyjaźni" przejechałam i powiedziałam, że dziękuję i więcej się w to nie bawię. A z tymi ludźmi jestem po prostu blisko, nazywam ich przyjaciółmi, bo koledzy to za mało.
UsuńTo widzę, że i tu też podobne przeżycia mamy.
UsuńNa to wygląda, pewnie dlatego dobrze się rozumiemy ;)
UsuńTrafił swój na swego! :)
UsuńA pewnie, że tak ;)
UsuńA jakoś wcześniej dogadywanie się nam jakoś nie wychodziło tak dobrze, jak teraz. Może to magia świąt ;D
UsuńE tam, może to blogspot xD
UsuńMoże ;D
UsuńHaha, rozwalam system, leżę w łóżku, w różowej piżamce w owieczki xD
UsuńCicho, no xD To taki kamuflaż, wiesz...
UsuńKamuflaż? A przed czym, jeśli można wiedzieć? Dla pocieszenia powiem, że mam na sobie skarpetki-żabki ;D Stara baba i taka kompromitacja -,-
UsuńNo wiesz, na co dzień jestem płatnym zabójcą.
UsuńZielone? :D
Zabijasz pająki? ;D Zielone, z oczkami, buzią i uszkami. Tyyy! Ale żaby nie mają uszu. Ooo! O.o
UsuńNie tylko ;D
UsuńMoże to słoń bez trąby?
I inne owady ;D Zielony słoń? O.o
UsuńI nie tylko owady :D
UsuńCztery słonie, zielone słonie... - no tak to przecież szło ;)
I co jeszcze?
UsuńNie znam tego.
Siebie.
Usuń...każdy kokardkę ma ogonie...
Siebie? Jak tak można?
UsuńTak wyszło. :)
UsuńCo tam?
UsuńA dupno. A tam?
UsuńRaczej też.
UsuńA co u Ciebie złego? Bo u mnie samotność.
UsuńU mnie czas, a raczej jego brak, albo lepiej: przepuszczanie.
UsuńTo też znam z własnego doświadczenia.
UsuńI co mam zrobić? :(
UsuńCiężko mi Ci w tym pomóc, bo też jestem taka... hm... niezorganizowana. O ile to można tak ująć.
UsuńChyba można. :(
Usuń"Przyjaźń" to tylko puste słowa i obietnice. A liczą się uczynki i sama obecność TYCH osób.
OdpowiedzUsuńTo prawda, na tym mi zależy i tego potrzebuję.
UsuńZ tym życie staje się chociaż troche łatwiejsze - można oderwać się, na chwilę, od rzeczywistości.
UsuńZ tym? Z nimi, dzięki nim.
UsuńJeżeli tylko jesteś pewna, że możesz im zaufać...
OdpowiedzUsuńJa nikomu już nie ufam.
UsuńW takim razie, dlaczego nazywasz ich przyjaciółmi?
UsuńPoza tym, zawsze masz samą siebie.
Bo koledzy to za mało, a nie jest to przecież miłość.
UsuńCzłowiek jest istotą stadną, sam sobie nie wystarczy.
Ach, rozumiem.
UsuńOwszem, sam sobie nie wystarczy. Chociaż mówi się o samotnikach.
No tak, ale nie przejaskrawiajmy rzeczywistości.
UsuńDobrze, w takim razie niech stanie na tym, co powiedziałaś, czyli tych wszystkich istotach stadnych. Zabawne, że mimo tego i tak toczymy pomiędzy sobą wojny. Zresztą, czy jest sens dociekać w to, jak myśli człowiek? Chyba nie.
UsuńToczymy ze sobą wojny, ponieważ nie potrafimy się nawzajem akceptować, nie staramy się zrozumieć drugiej osoby. Jesteśmy rządni władzy, a pieniądz rządzi światem. Stąd te konflikty.
UsuńZawsze jest jakiś sens.
Dość trafne spostrzeżenie w sumie. Ok, nie mam nic do dodania. ;)
UsuńSkądś to się bierze i mniemam, że właśnie stąd :)
Usuńi tacy ludzie sa nam potrzebni :)
OdpowiedzUsuńwiec warto takich miec :)
UsuńI pilnować ;)
Usuńo tak :)
UsuńBo czasem mogą zostać porwani.
Usuńtakk?
UsuńPrzez innych.
Usuńale nie mozna kogos kontrolowac 24 h na dobe ;p
UsuńNo to wiadome ;D Ale wiesz, nie warto się kłócić o głupoty.
Usuńczasami nie warto
UsuńTylko czasami?;>
Usuńtak dokladnie ;)
UsuńDlaczego?
Usuńskąd ja to znam *,*
OdpowiedzUsuńZ autopsji?:>
Usuńnie e. :D
Usuńnie mogę tutaj ogarnąć szablonu jakiegokolwiek. niby ustawiam, ale i tak nie jest tak jak powinno. chyba jestem za tępa.
UsuńTo skąd?
UsuńBo tutaj jest html, ale szablon nie jest najważniejszy ;]
Usuńw sumie, to chyba z autopsji. ;}
Usuńno niby nie jest, ale wkurza mnie to.
No widzisz.
UsuńWiem, że da się, ale jak, tego już nie. Uznałam, że nie będę bawiła się już w szablony ;]
jest! pozbyłam się irytującego tła! <3
UsuńWidzisz, cierpliwości i wszystko ogarniesz ;)
Usuńuhuh. nawet coś naskrobałam ;) wypchajsie.blogspot.com jakbyś chciała ;)
UsuńA chcę!
Usuńmiło ;)
UsuńW końcu Cię namawiałam :D
Usuńno właśnie, ej. ale dziękuję za namowy ;*
UsuńZadowolona?;>
Usuńw sumie to tak! ;)
UsuńNo to cieszę się, że pomogłam ;D
Usuńja tez się cieszę ;D Jak tam święta mijają?
UsuńHa, nie przytyłam, więc chyba dobrze!
Usuńzawsze to jakis plus :]
UsuńPewnie, że tak. A jak u Ciebie?
Usuńnajadłam się ciasta za 5 osób chyba ^^ no i impreza była, więc chyba dobrze ;)
UsuńRany, ja to się przejadłam.
Usuńbo człowiek nie jest stworzony do życia w pojedynkę. potrzebuje mieć kogoś w pobliżu lub chociaż świadomość, że jest gdzieś ktoś, na kim można polegać.
OdpowiedzUsuńI taki ktoś jest zawsze, tylko człowiek wmawia sobie samotność.
Usuńale ten ktoś nie zawsze jest odpowiedni.
UsuńKtosiów jest wielu ;)
Usuńniby tak :)
UsuńLudzie mają wobec nich za duże wymagania.
Usuńnie wiem czy to przez egoizm czy może czasami bardziej z desperacji.
UsuńSama nie wiem, ale to jest dodatkowy problem.
Usuńdodatkowy?
UsuńBo sobie utrudniamy.
Usuńmoże chcemy ułatwić a wychodzi na opak?
UsuńNo nie wiem. I tu sprawdza się teoria - Ty w prawo, los w lewo.
Usuńczasami faktycznie za dużo kombinujemy.
UsuńŻycie jest proste, tylko my ciągle szukamy dziury w całym.
Usuńa mi wydaje się, że mimo wszystko świat nie jest czarni-biały. że nie istnieje 'zawsze' i 'nigdy'.
UsuńTo możliwe. Prawda jest taka, że przeciętny człowiek i tak nie zrozumie świata, który jest przecież zagadka dla każdego. A szkoda.
Usuńnie zrozumie, ale to nie znaczy, że nie będzie i tak próbował :)
UsuńO to w życiu chodzi, inaczej byłoby nudne :P
Usuńa przy okazji sami robimy sobie pod górkę ;p
UsuńPrzynajmniej mamy na co narzekać.
Usuńkolejna ulubiona czynność.
UsuńBo nie ma to jak się trochę nad sobą poużalać.
Usuńto wciągające hobby.
UsuńJa próbuję je zmienić ^^
Usuńbuntowniczka? ;>
UsuńMoże trochę. Potrzebuję odrobiny optymizmu.
Usuńja też! dobrze, ze chociaż słońce wyszło..
UsuńNo! Wczoraj śnieg padał!
Usuńwiem! akurat wtedy szłam sobie w szpileczkach do kościoła :D
UsuńUuu... peszek ;)
UsuńMaria ^^
Usuńto jedno z moich ulubionych słów :D
A co ma Maria do śniegu?^^
Usuńłee.. popsułaś :P
Usuńmam taką durną 'zabawę' ze znajomym :D jak któreś z nas mówi 'peszek' to wtedy drugie odpowiada Maria albo Jan :)
A no tak... to przepraszam ;D
Usuńwybaczam ^^
UsuńUff... kamień z serca xD
Usuńteraz teraz nie odleć mi gdzieś :)
UsuńJa również mam taką grupkę ludzi i bardzo się z tego powodu cieszę, bez nich nie dałabym sobie rady w wielu momentach mojego życia. Chociaż kilka razy ktoś z nich mnie zawiódł, to trzeba przyznać...
OdpowiedzUsuńZmieniłam adres z custard-pie.blog.onet.pl na rokendroll.blog.onet.pl
~Dani_California
Nie ma ludzi idealnych, każdy ma swoje wady, najważniejsze to umieć się pogodzić.
UsuńNo tak, jednak przez te kilka sytuacji poważnie kwestionowałam siłę naszych więzów. Teraz jednak znów jest dobrze.
Usuń~Dani_California
No to najważniejsze, że się układa między Wami.
UsuńCiekawe tylko jak długo to potrwa... ;>
Usuń~Dani_California
Długo, na pewno :)
UsuńMam taką nadzieję.
UsuńTamte sytuacje były doprawdy nieprzyjemne. Ktoś kogoś wsypał, ktoś gdzieś kogoś nie zaprosił, ktoś komuś o czymś (ważnym) nie powiedział...
~Dani_California
Faktycznie nieciekawie, tak być nie powinno. Powinniście trzymać się razem.
UsuńBo to jest tak, że trzymamy się tak naprawdę blisko tylko w dwójkach-trójkach, chociaż w sumie to opis z Twojego postu pasuje do całej większej naszej grupy
UsuńNasza grupa to jakieś 8 osób, wiadomo, że jak się spotykamy, to nie zawsze każdy ma czas akurat o tej godzinie wyjść na to piwo, ale jeżeli już robimy jakąś imprezę, to zwykle wszyscy się na niej odhaczają. A tak normalnie, to zawsze w jakieś 5,6 osób się spotykamy.
UsuńJa nawet nie jestem w stanie powiedzieć, ile osób tak naprawdę poczuwa się do obecności w tej naszej "grupie". Z 15? Coś koło tego.
UsuńA jakie relacje Was łączą?
UsuńPrzyjaciele są naprawdę ważni. Bez nich z pewnością nie bylibyśmy tym, kim jesteśmy - a przynajmniej nie do końca C;
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko mnie Onet doprowadza do białej gorączki xD Co prawda ja już od dawna nie posiadam żadnego bloga na tym serwerze, ale szlag trafia mnie za każdym razem, gdy usiłuję zajrzeć na stronę kogoś, kogo znam. A tu dupa, tysięczne odświeżanie strony itp. itd. ;p
Ze swojej strony mogę tylko zaprosić na WordPressa, jeśli Blogger też ci się kiedyś znudzi C;
Masz rację.
OdpowiedzUsuńTeż mnie szlag trafia za każdym razem, gdy wchodzę na Onet :P
Przyjaciele... Spośród moich przyjaźni połowa nie przetrwała próby czasu i zamieniła się w zwykłe koleżeństwo. Choć czasami jak myślę to tak naprawdę nie miałam prawdziwego przyjaciela z którym mogłabym porozmawiać w cztery oczy, powiedzieć mu wszystko co leży mi na wątrobie, przyjaciela, który znałby mnie lepiej ode mnie. Jak patrzę na ludzi, których spotykam chociażby w szkole to słowo "przyjaźń" stawiają na tym samym poziomie co ja stawiam słowo "koleżeństwo".
OdpowiedzUsuńZ kim obecnie się wiążę? W poprzednim roku, na początku maja poznałam ludzi, z którymi nie pomyślałabym, że będę z nimi aż do dziś. Dali mi coś czego inni mi nie dali, chyba tego poczucia bycia w grupie, wysłuchanym, zrozumianym. Później jak się okazało mamy podobne hobby, chociażby od czytania książek po słuchania rockowej muzyki. Ogniska są naszą specjalnością, a te urządzone na "Bombie", pośród drzew i widoku na panoramę całej wsi budzi zachwyt:) Będzie mi ich brakować, kiedy będzie się trzeba przenieść za rok, ale w końcu idąc dalej poznajemy nowych ludzi. Z tego co mi się przydarzyło hmn... nieprzyjemnego w przyjaźńi to jedna osoba na której mi zależało, jednak mimo długiej więzi to się już rozlatuje i trzeba było się pogodzić. W każdym bądź razie teraz jest OK, ale nie tak jak kiedyś...
... odnośnie poprzedniego pytania w poprzednim poście.
Gdzie blog zakładam? Na razie na Onecie. Najpierw musi mną wstrząsnąć, aby się z niego wynieść, ooo tak!
***
Cały dzień dzisiaj słucham The White Stripes i Comy. Cudowne połączenie. Jestem oderwana od świata, od świąt i czuję się z tym dobrze. Jutro zabieramy się za jedzenie i naukę historii i pięciu innych przedmiotów. Reszta domowników niezłe trzęsienie podłogi robi, chrapiąc. Zza okna pada, nawet nie muszę patrzeć, bo słyszę i fajna pogoda się szykuje, ale nawet się tym nie zamierzam przejmować, bo ileż można sobie ciśnienie podnosić. Budzę się o piątej, aby na rezurekcję zdążyć i jakoś pójdziemy :) ALEŻ się rozpisałam :o
To Siekierka jak już będziesz mieć założonego bloga to koniecznie mi o tym powiedz!
Usuń~Dani_California [rokendroll - dawne custard-pie]
Dobrze, powiem, nie ma problemu :D
UsuńSiekiera, bo w szkole ludzie zazwyczaj nie są nas godni, choć to też zależy jaki typ szkoły. Myślę, że w średniej łatwiej o nawiązanie kontaktu, niż w gimnazjum. A na studiach to już w ogóle. Brak ograniczeń.
UsuńComa, nawet mi o tych kretynach nie wspominaj. Mieli mnie zabrać na otwarcie Narodowego w Wa-wie i o mnie zapomnieli! Sami sobie tam kabelki nosili.
Haha, widzę, że niezła rozmowa się tu zawiązała! ;)
UsuńA, Siekiera, nie zapomnij o mnie ;)
UsuńMój obecny typ szkoły w jakiej przebywam to gimnazjum, druga klasa. A ludzie są tacy jacy są. Jedni chwalą się głupotą, a drudzy nie zagadają do ciebie ani słowem. Akurat jestem w klasie gdzie przeważa głupota, poza tym nie da się dogadać jeśli chodzi o wycieczki, bo nikt nie chce, bo po co? Ale no cóż, zdarza się. Chyba nie jestem w tym przypadku wyjątkiem, ba na pewno!
UsuńSzkoła średnia. Moje marzenie to liceum w Lublinie o profilu jak najbardziej humanistycznym. Wiem, że skazuję siebie na klęskę, na pozostanie na lodzie, bez pracy, ale nie przewiduję innej alternatywy, bo nie jestem ścisłowcem. Jedynie co ze ścisłych przedmiotów dobrze wychodzi to matematyka i geografia, ale tu nie czuję się stuprocentowo pewnie. A może kiedyś będzie niedobór humanistów? Mam nadzieję, że pod względem zawierania kontaktów w liceum będzie lepiej i ludzie zmądrzeją. Oby ta głupota była przejściowa, oj tak. O studiach nie myślałam jaki kierunek. Jest jeszcze czas w moim przypadku, aby się za tym rozejrzeć.
Okej, już ani mru mru. Ja zamierzam pod koniec kwietnia z siostrą na Muchy się wybrać. Moje marzenie:)
Nie zapomnę o powiadomieniu ;)
Gimnazjum to najgłupsza szkoła. Wiem, bo przecież sama to kiedyś przechodziłam i ciężko było przetrwać ;)
UsuńJak to po kierunkach humanistycznych nie ma pracy? jest, tylko trzeba dobre studia wybrać, a nie... jakąś łacinę średniowieczną czy filozofię. Nie chcę nikogo obrażać, ale jako filozofka siedziałabym chyba na kamieniu i zastanawiała się czy Bóg istnieje czy nie.
A ja tam za nimi nie przepadam, lubię może 3 piosenki.
No w gimnazjum ciężko jest przetrwać. Jeden poszedł do nieba, druga upadła na głowę, a reszta zgrywa kaleki umysłowe, jakby ręce im wycieli.
UsuńNie pojmuję filozofii. Myślenie o pierdołach... Powinnam moją babcię wysłać na ten kierunek na Uniwersytet Trzeciego Wieku :D
Chęć bycia dorosłym w wieku 15 lat zdecydowanie spycha te dzieciaki na złą drogę. Nie warto poczekać jeszcze trochę? Po co tak szybko komplikować sobie życie, zamiast korzystać w pełni z młodości?
UsuńWiesz, filozofia nie zawsze jest taka "bezsensowna", czasem może z niej sporo wynieść dla samego siebie.
Czym Ci babcia zawiniła?! Teraz jej mózg będziesz prała? :)
Lepiej poczekać i korzystać z tego co się ma, jak najbardziej:)
UsuńBabcia lubi przejmować się pierdołami np. przejmowała się tym, że tatuś poszedł do kościoła w jeansach, raz mówi, że jestem najgorszą wnuczką, potem się do mnie nie odzywa przed dłuższy czas i tak dalej. Gorszej pesymistki nie widziałam. Owszem jest wrażliwa na piękno człowieka jak i sztukę, ale dąży do perfekcji, a perfekcja jest nudna. Ale nie wolno przejmować się jej tekstami, bo starość różne rzeczy robi z ludźmi. Czasem nawet się nie dziwię z jej tekstami, jak ogląda te "Rozmowy w Toku" czy programy na religii.tv za czy przeciw aborcji :D Także babcia sobie poradzi, mózgu jej prać nie muszę, sama sobie wypierze :D Klasyka...
Jak to każda babcia. Ale babcie są kochane. Zazdroszczę Ci, że jeszcze ją masz. Mnie została tylko jedna i niestety, nie można się z nią już normalnie dogadać. Starość to wyrok, niesprawiedliwy wyrok.
UsuńW sumie to coś w tym jest. Tyle, że moja babcia nie potrafi być kochającą, znaczy się pewnie, że nas kocha, ale nie potrafi tego okazać, a jak już to robi to bardzo rzadko. Tak jak wspomniałam... Starość złym wyrokiem, ale chyba taka kolej rzeczy...
UsuńNo ja właśnie wróciłam od mojej babci. Zwiozłam obiad, trochę ogarnęłam w mieszkaniu, przyniosłam węgiel, napaliłam w piecu i coś czuję, że się jutro nie ruszę.
Usuńjak dobrze mieć takich ludzi do milczenia ;)
OdpowiedzUsuńMoje Skarby ;)
Usuńw sumie to zazdroszczę ;p
UsuńSama kiedyś znajdziesz taką grupkę.
Usuńja niby mam taką grupkę. Tylko, że ja jestem tak zamknięta w sobie, że nawet milczeć o tym nie potrafię.
UsuńTo musisz się kiedyś otworzyć :)
Usuńtak ;)
UsuńDasz radę!
Usuńw koncu nie jestem sama ;)
UsuńOtóż to!
UsuńPrzynajmniej nie powinnam się tak czuć ;)
UsuńA czujesz się aż tak samotna?
UsuńZazdroszczę. I nie będę tego ukrywać.
OdpowiedzUsuńOch, nie ma czego zazdrościć, trzeba samemu rozejrzeć się wokół siebie.
Usuńzazdroszczę, że masz takich ludzi.
OdpowiedzUsuńnn na [autoportret-niedopasowanej]. zapraszam. ;)
Na pewno tacy ludzie są też w Twoim otoczeniu.
UsuńRóżne wypadki zdarzają się podczas uprawiania sportu. Jak już mówiłam nie wnikam, będziesz chciała sama powiesz;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie chcę.
Usuńprzyjaciele są wszystkim, przynajmnije dla mnie. ja potrzebuje ich, oni (chyba) potrzebują mnie :)
OdpowiedzUsuńI to taka bezinteresowna pomoc.
Usuńdokładnie :) ja tez chyba peknę, ale z kasy którą dostałąm już zamówiłąm sobie płytę :)
UsuńA ja nic nie dostałam, za stara jestem na prezenty. :(
Usuńwczoraj Led Zeppelin IV, dzisiaj The Clash :) i bvyć może Anthrax :)
UsuńMmm... Ledów to też bym chciała!
Usuńna rockmetalshop są tanie. bodajże 36 złoty plus przesyłka :)
UsuńTo faktycznie nie tak źle. A nie wiem, w jakiej cenie są w Empiku, bo dawno nie widziałam tam Led Zeppelin.
Usuńhm... jak patrzyłam na internecie to były okolicach 60 złoty, wiadomo zalezy też które :)
UsuńTo prawie różnica o połowę.
UsuńWięc jak te osoby nazywasz, skoro nie przyjaciółmi?
OdpowiedzUsuńNazywam ich określeniem "przyjaciel", bo kolega to za mało, a nie łączy nas miłość, ale to nie znaczy, że wierzę w przyjaźń i takie rzeczy. To jest po prostu puste pojęcie.
UsuńLudzie sami uczynili je czymś pustym. Kiedyś pewnie miało sens.
UsuńMyślę, że na pewno miało. Ale ludzie zawsze wszystko przekreślają.
UsuńTeż jesteśmy ludźmi. Ja przyjaźnie sama przekreśliłam.
UsuńWiem, nie mówię, że Ty i ja jesteśmy jakieś lepsze.
UsuńWiem, wiem :p Rozumiem ;) Tak tylko czytałam i pomyślałam. Kwestia podejścia, do wszystkiego. Dobrze, że każdy jest inny.
UsuńInaczej świat byłby nudny. ;)
UsuńTrzeba umieć dostrzegać zalety ; D
UsuńA przynajmniej się starać.
UsuńStrać się to już dostrzegać. :)
UsuńNiekoniecznie.
UsuńŹle się wysłowiłam. Miałam na myśli to, że człowiek jest na dobrej drodze.
UsuńRozumiem.
UsuńNo tak, to prawda :)
Ja właśnie takie stosunki nazywam przyjaźnią. ;D
OdpowiedzUsuńA my nie nazywamy tego przyjaźnią, bo dla nas to słowo nie ma tego pierwotnego znaczenia.
Usuńteż nie lubię określenia 'przyjaciel', moim zdaniem jest takie.. puste? bezosobowe? nie wiem...
OdpowiedzUsuńBo przyjaźń nie istnieje. Nie ma czegoś takiego. Są po prostu silne więzi i dobre relacje.
UsuńTu się nie zgodzę. Przyjaźń jest, na pewno. Tylko po prostu każdy inaczej ją definiuje, dla jednych to po prostu puste słowa, a dla znowu innych to silna więź między osobami (czasami całkowicie od siebie różnymi!), kiedy wiesz, że możesz na kimś polegać, to chyba o to chodzi.
UsuńTo jest Twoje zdanie. Wg nas jej nie ma, po prostu za dużo już przeszliśmy, żeby jeszcze w takie pierdoły wierzyć. Każdy kiedyś przejdzie się na tym swoim "przyjacielu" czasem wychodzi to po 50 latach.
UsuńWszyscy uciekacie z onetu! Przyjaźń - sama nie wiem co o niej myśleć.
OdpowiedzUsuńUciekamy, bo blogowanie na Onecie to żadna przyjemność.
UsuńWiem, bowiem również myślę o Blogspocie...
UsuńWidać może to prawda o tej reinkarnacji, ale ja obstawiam, że to moje niespełnione marzenie.
To przenoś się, to jest naprawdę fajnie :)
UsuńMoże to sen proroczy!
Boję się. Tam, w tym blogu jest coś czego nie pozwolę sobie nigdy w życiu zapomnieć... ten blog mnie z kimś połączył.
UsuńWiem, że fajnie, bo znam blogspota, ale no kurcze.. nie wiem.
A co do proroctwa - wątpię, to jest tak prawdopodobne jak to, że wygram w totka.
Ja też nie mogłam się zdecydować, a jednak to zrobiła i nie żałuję. A w każdej chwili mogę wrócić na Onet, więc też nie widzę żadnego problemu. Coś mi się zdaje, że jednak zostanę tu na stałe.
UsuńZawsze ziarenko nadziei jest.