sobota, 7 kwietnia 2012

Zwariowani

Nie istnieje dla mnie słowo przyjaźń, lecz istnieje dla mnie garstka zwariowanych ludzi, którzy zawsze znajdą dla mnie czas, pomogą, porozmawiają, pocieszą, przytulą, pomilczą, będą obok. To dla nich zwyczajnie chce się żyć, bo człowiek wie, że kolejnego dnia czeka go nowa przygoda lub raczej nowe kłopoty. To dzięki nim potrafię się uśmiechać, śmiać i robię rzeczy, których nie byłabym w stanie zrobić bez nich. Przyjaciele? Zdecydowanie. Mogę im otwarcie powiedzieć, co leży mi na wątrobie, a oni razem ze mną pomilczą, bo milczenie jest dla mnie cenniejsze niż tysiące słów pocieszenia. Czasami wystarczy poczuć ich dłoń na swoim ramieniu, innym razem wystarczy jedno przytulenie i świat znów nabiera kolorów.

243 komentarze:

  1. Taaa, prawdziwej przyjaźni nie ma. Ludzie szybko się zmieniają i naprawdę ciężko jest wytrzymać z jedną osobą dość długo. Całe szczęście, że przynajmniej na razie jest taka garstka. Byleby nie czuć się samotnym wśród tego tłumu. Ależ mnie teraz na smętne refleksje wzięło. Ech...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raz się na "przyjaźni" przejechałam i powiedziałam, że dziękuję i więcej się w to nie bawię. A z tymi ludźmi jestem po prostu blisko, nazywam ich przyjaciółmi, bo koledzy to za mało.

      Usuń
    2. To widzę, że i tu też podobne przeżycia mamy.

      Usuń
    3. Na to wygląda, pewnie dlatego dobrze się rozumiemy ;)

      Usuń
    4. Trafił swój na swego! :)

      Usuń
    5. A jakoś wcześniej dogadywanie się nam jakoś nie wychodziło tak dobrze, jak teraz. Może to magia świąt ;D

      Usuń
    6. E tam, może to blogspot xD

      Usuń
    7. Haha, rozwalam system, leżę w łóżku, w różowej piżamce w owieczki xD

      Usuń
    8. Cicho, no xD To taki kamuflaż, wiesz...

      Usuń
    9. Kamuflaż? A przed czym, jeśli można wiedzieć? Dla pocieszenia powiem, że mam na sobie skarpetki-żabki ;D Stara baba i taka kompromitacja -,-

      Usuń
    10. No wiesz, na co dzień jestem płatnym zabójcą.

      Zielone? :D

      Usuń
    11. Zabijasz pająki? ;D Zielone, z oczkami, buzią i uszkami. Tyyy! Ale żaby nie mają uszu. Ooo! O.o

      Usuń
    12. Nie tylko ;D

      Może to słoń bez trąby?

      Usuń
    13. I inne owady ;D Zielony słoń? O.o

      Usuń
    14. I nie tylko owady :D

      Cztery słonie, zielone słonie... - no tak to przecież szło ;)

      Usuń
    15. I co jeszcze?
      Nie znam tego.

      Usuń
    16. Siebie.
      ...każdy kokardkę ma ogonie...

      Usuń
    17. Siebie? Jak tak można?

      Usuń
    18. A co u Ciebie złego? Bo u mnie samotność.

      Usuń
    19. U mnie czas, a raczej jego brak, albo lepiej: przepuszczanie.

      Usuń
    20. To też znam z własnego doświadczenia.

      Usuń
    21. Ciężko mi Ci w tym pomóc, bo też jestem taka... hm... niezorganizowana. O ile to można tak ująć.

      Usuń
  2. "Przyjaźń" to tylko puste słowa i obietnice. A liczą się uczynki i sama obecność TYCH osób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, na tym mi zależy i tego potrzebuję.

      Usuń
    2. Z tym życie staje się chociaż troche łatwiejsze - można oderwać się, na chwilę, od rzeczywistości.

      Usuń
    3. Z tym? Z nimi, dzięki nim.

      Usuń
  3. Jeżeli tylko jesteś pewna, że możesz im zaufać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nikomu już nie ufam.

      Usuń
    2. W takim razie, dlaczego nazywasz ich przyjaciółmi?
      Poza tym, zawsze masz samą siebie.

      Usuń
    3. Bo koledzy to za mało, a nie jest to przecież miłość.
      Człowiek jest istotą stadną, sam sobie nie wystarczy.

      Usuń
    4. Ach, rozumiem.
      Owszem, sam sobie nie wystarczy. Chociaż mówi się o samotnikach.

      Usuń
    5. No tak, ale nie przejaskrawiajmy rzeczywistości.

      Usuń
    6. Dobrze, w takim razie niech stanie na tym, co powiedziałaś, czyli tych wszystkich istotach stadnych. Zabawne, że mimo tego i tak toczymy pomiędzy sobą wojny. Zresztą, czy jest sens dociekać w to, jak myśli człowiek? Chyba nie.

      Usuń
    7. Toczymy ze sobą wojny, ponieważ nie potrafimy się nawzajem akceptować, nie staramy się zrozumieć drugiej osoby. Jesteśmy rządni władzy, a pieniądz rządzi światem. Stąd te konflikty.
      Zawsze jest jakiś sens.

      Usuń
    8. Dość trafne spostrzeżenie w sumie. Ok, nie mam nic do dodania. ;)

      Usuń
    9. Skądś to się bierze i mniemam, że właśnie stąd :)

      Usuń
  4. i tacy ludzie sa nam potrzebni :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. nie mogę tutaj ogarnąć szablonu jakiegokolwiek. niby ustawiam, ale i tak nie jest tak jak powinno. chyba jestem za tępa.

      Usuń
    2. Bo tutaj jest html, ale szablon nie jest najważniejszy ;]

      Usuń
    3. w sumie, to chyba z autopsji. ;}
      no niby nie jest, ale wkurza mnie to.

      Usuń
    4. No widzisz.
      Wiem, że da się, ale jak, tego już nie. Uznałam, że nie będę bawiła się już w szablony ;]

      Usuń
    5. jest! pozbyłam się irytującego tła! <3

      Usuń
    6. Widzisz, cierpliwości i wszystko ogarniesz ;)

      Usuń
    7. uhuh. nawet coś naskrobałam ;) wypchajsie.blogspot.com jakbyś chciała ;)

      Usuń
    8. W końcu Cię namawiałam :D

      Usuń
    9. no właśnie, ej. ale dziękuję za namowy ;*

      Usuń
    10. No to cieszę się, że pomogłam ;D

      Usuń
    11. ja tez się cieszę ;D Jak tam święta mijają?

      Usuń
    12. Ha, nie przytyłam, więc chyba dobrze!

      Usuń
    13. zawsze to jakis plus :]

      Usuń
    14. Pewnie, że tak. A jak u Ciebie?

      Usuń
    15. najadłam się ciasta za 5 osób chyba ^^ no i impreza była, więc chyba dobrze ;)

      Usuń
    16. Rany, ja to się przejadłam.

      Usuń
  6. bo człowiek nie jest stworzony do życia w pojedynkę. potrzebuje mieć kogoś w pobliżu lub chociaż świadomość, że jest gdzieś ktoś, na kim można polegać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I taki ktoś jest zawsze, tylko człowiek wmawia sobie samotność.

      Usuń
    2. ale ten ktoś nie zawsze jest odpowiedni.

      Usuń
    3. niby tak :)

      Usuń
    4. Ludzie mają wobec nich za duże wymagania.

      Usuń
    5. nie wiem czy to przez egoizm czy może czasami bardziej z desperacji.

      Usuń
    6. Sama nie wiem, ale to jest dodatkowy problem.

      Usuń
    7. dodatkowy?

      Usuń
    8. może chcemy ułatwić a wychodzi na opak?

      Usuń
    9. No nie wiem. I tu sprawdza się teoria - Ty w prawo, los w lewo.

      Usuń
    10. czasami faktycznie za dużo kombinujemy.

      Usuń
    11. Życie jest proste, tylko my ciągle szukamy dziury w całym.

      Usuń
    12. a mi wydaje się, że mimo wszystko świat nie jest czarni-biały. że nie istnieje 'zawsze' i 'nigdy'.

      Usuń
    13. To możliwe. Prawda jest taka, że przeciętny człowiek i tak nie zrozumie świata, który jest przecież zagadka dla każdego. A szkoda.

      Usuń
    14. nie zrozumie, ale to nie znaczy, że nie będzie i tak próbował :)

      Usuń
    15. O to w życiu chodzi, inaczej byłoby nudne :P

      Usuń
    16. a przy okazji sami robimy sobie pod górkę ;p

      Usuń
    17. Przynajmniej mamy na co narzekać.

      Usuń
    18. kolejna ulubiona czynność.

      Usuń
    19. Bo nie ma to jak się trochę nad sobą poużalać.

      Usuń
    20. to wciągające hobby.

      Usuń
    21. Ja próbuję je zmienić ^^

      Usuń
    22. buntowniczka? ;>

      Usuń
    23. Może trochę. Potrzebuję odrobiny optymizmu.

      Usuń
    24. ja też! dobrze, ze chociaż słońce wyszło..

      Usuń
    25. No! Wczoraj śnieg padał!

      Usuń
    26. wiem! akurat wtedy szłam sobie w szpileczkach do kościoła :D

      Usuń
    27. Maria ^^
      to jedno z moich ulubionych słów :D

      Usuń
    28. A co ma Maria do śniegu?^^

      Usuń
    29. łee.. popsułaś :P
      mam taką durną 'zabawę' ze znajomym :D jak któreś z nas mówi 'peszek' to wtedy drugie odpowiada Maria albo Jan :)

      Usuń
    30. A no tak... to przepraszam ;D

      Usuń
    31. wybaczam ^^

      Usuń
    32. Uff... kamień z serca xD

      Usuń
    33. teraz teraz nie odleć mi gdzieś :)

      Usuń
  7. Ja również mam taką grupkę ludzi i bardzo się z tego powodu cieszę, bez nich nie dałabym sobie rady w wielu momentach mojego życia. Chociaż kilka razy ktoś z nich mnie zawiódł, to trzeba przyznać...

    Zmieniłam adres z custard-pie.blog.onet.pl na rokendroll.blog.onet.pl

    ~Dani_California

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma ludzi idealnych, każdy ma swoje wady, najważniejsze to umieć się pogodzić.

      Usuń
    2. No tak, jednak przez te kilka sytuacji poważnie kwestionowałam siłę naszych więzów. Teraz jednak znów jest dobrze.

      ~Dani_California

      Usuń
    3. No to najważniejsze, że się układa między Wami.

      Usuń
    4. Ciekawe tylko jak długo to potrwa... ;>

      ~Dani_California

      Usuń
    5. Mam taką nadzieję.
      Tamte sytuacje były doprawdy nieprzyjemne. Ktoś kogoś wsypał, ktoś gdzieś kogoś nie zaprosił, ktoś komuś o czymś (ważnym) nie powiedział...

      ~Dani_California

      Usuń
    6. Faktycznie nieciekawie, tak być nie powinno. Powinniście trzymać się razem.

      Usuń
    7. Bo to jest tak, że trzymamy się tak naprawdę blisko tylko w dwójkach-trójkach, chociaż w sumie to opis z Twojego postu pasuje do całej większej naszej grupy

      Usuń
    8. Nasza grupa to jakieś 8 osób, wiadomo, że jak się spotykamy, to nie zawsze każdy ma czas akurat o tej godzinie wyjść na to piwo, ale jeżeli już robimy jakąś imprezę, to zwykle wszyscy się na niej odhaczają. A tak normalnie, to zawsze w jakieś 5,6 osób się spotykamy.

      Usuń
    9. Dani California8 kwietnia 2012 17:49

      Ja nawet nie jestem w stanie powiedzieć, ile osób tak naprawdę poczuwa się do obecności w tej naszej "grupie". Z 15? Coś koło tego.

      Usuń
    10. A jakie relacje Was łączą?

      Usuń
  8. Przyjaciele są naprawdę ważni. Bez nich z pewnością nie bylibyśmy tym, kim jesteśmy - a przynajmniej nie do końca C;

    Widzę, że nie tylko mnie Onet doprowadza do białej gorączki xD Co prawda ja już od dawna nie posiadam żadnego bloga na tym serwerze, ale szlag trafia mnie za każdym razem, gdy usiłuję zajrzeć na stronę kogoś, kogo znam. A tu dupa, tysięczne odświeżanie strony itp. itd. ;p
    Ze swojej strony mogę tylko zaprosić na WordPressa, jeśli Blogger też ci się kiedyś znudzi C;

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz rację.

    Też mnie szlag trafia za każdym razem, gdy wchodzę na Onet :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyjaciele... Spośród moich przyjaźni połowa nie przetrwała próby czasu i zamieniła się w zwykłe koleżeństwo. Choć czasami jak myślę to tak naprawdę nie miałam prawdziwego przyjaciela z którym mogłabym porozmawiać w cztery oczy, powiedzieć mu wszystko co leży mi na wątrobie, przyjaciela, który znałby mnie lepiej ode mnie. Jak patrzę na ludzi, których spotykam chociażby w szkole to słowo "przyjaźń" stawiają na tym samym poziomie co ja stawiam słowo "koleżeństwo".
    Z kim obecnie się wiążę? W poprzednim roku, na początku maja poznałam ludzi, z którymi nie pomyślałabym, że będę z nimi aż do dziś. Dali mi coś czego inni mi nie dali, chyba tego poczucia bycia w grupie, wysłuchanym, zrozumianym. Później jak się okazało mamy podobne hobby, chociażby od czytania książek po słuchania rockowej muzyki. Ogniska są naszą specjalnością, a te urządzone na "Bombie", pośród drzew i widoku na panoramę całej wsi budzi zachwyt:) Będzie mi ich brakować, kiedy będzie się trzeba przenieść za rok, ale w końcu idąc dalej poznajemy nowych ludzi. Z tego co mi się przydarzyło hmn... nieprzyjemnego w przyjaźńi to jedna osoba na której mi zależało, jednak mimo długiej więzi to się już rozlatuje i trzeba było się pogodzić. W każdym bądź razie teraz jest OK, ale nie tak jak kiedyś...
    ... odnośnie poprzedniego pytania w poprzednim poście.
    Gdzie blog zakładam? Na razie na Onecie. Najpierw musi mną wstrząsnąć, aby się z niego wynieść, ooo tak!
    ***
    Cały dzień dzisiaj słucham The White Stripes i Comy. Cudowne połączenie. Jestem oderwana od świata, od świąt i czuję się z tym dobrze. Jutro zabieramy się za jedzenie i naukę historii i pięciu innych przedmiotów. Reszta domowników niezłe trzęsienie podłogi robi, chrapiąc. Zza okna pada, nawet nie muszę patrzeć, bo słyszę i fajna pogoda się szykuje, ale nawet się tym nie zamierzam przejmować, bo ileż można sobie ciśnienie podnosić. Budzę się o piątej, aby na rezurekcję zdążyć i jakoś pójdziemy :) ALEŻ się rozpisałam :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Siekierka jak już będziesz mieć założonego bloga to koniecznie mi o tym powiedz!

      ~Dani_California [rokendroll - dawne custard-pie]

      Usuń
    2. Dobrze, powiem, nie ma problemu :D

      Usuń
    3. Siekiera, bo w szkole ludzie zazwyczaj nie są nas godni, choć to też zależy jaki typ szkoły. Myślę, że w średniej łatwiej o nawiązanie kontaktu, niż w gimnazjum. A na studiach to już w ogóle. Brak ograniczeń.

      Coma, nawet mi o tych kretynach nie wspominaj. Mieli mnie zabrać na otwarcie Narodowego w Wa-wie i o mnie zapomnieli! Sami sobie tam kabelki nosili.

      Usuń
    4. Haha, widzę, że niezła rozmowa się tu zawiązała! ;)

      Usuń
    5. A, Siekiera, nie zapomnij o mnie ;)

      Usuń
    6. Mój obecny typ szkoły w jakiej przebywam to gimnazjum, druga klasa. A ludzie są tacy jacy są. Jedni chwalą się głupotą, a drudzy nie zagadają do ciebie ani słowem. Akurat jestem w klasie gdzie przeważa głupota, poza tym nie da się dogadać jeśli chodzi o wycieczki, bo nikt nie chce, bo po co? Ale no cóż, zdarza się. Chyba nie jestem w tym przypadku wyjątkiem, ba na pewno!
      Szkoła średnia. Moje marzenie to liceum w Lublinie o profilu jak najbardziej humanistycznym. Wiem, że skazuję siebie na klęskę, na pozostanie na lodzie, bez pracy, ale nie przewiduję innej alternatywy, bo nie jestem ścisłowcem. Jedynie co ze ścisłych przedmiotów dobrze wychodzi to matematyka i geografia, ale tu nie czuję się stuprocentowo pewnie. A może kiedyś będzie niedobór humanistów? Mam nadzieję, że pod względem zawierania kontaktów w liceum będzie lepiej i ludzie zmądrzeją. Oby ta głupota była przejściowa, oj tak. O studiach nie myślałam jaki kierunek. Jest jeszcze czas w moim przypadku, aby się za tym rozejrzeć.

      Okej, już ani mru mru. Ja zamierzam pod koniec kwietnia z siostrą na Muchy się wybrać. Moje marzenie:)

      Nie zapomnę o powiadomieniu ;)

      Usuń
    7. Gimnazjum to najgłupsza szkoła. Wiem, bo przecież sama to kiedyś przechodziłam i ciężko było przetrwać ;)

      Jak to po kierunkach humanistycznych nie ma pracy? jest, tylko trzeba dobre studia wybrać, a nie... jakąś łacinę średniowieczną czy filozofię. Nie chcę nikogo obrażać, ale jako filozofka siedziałabym chyba na kamieniu i zastanawiała się czy Bóg istnieje czy nie.

      A ja tam za nimi nie przepadam, lubię może 3 piosenki.

      Usuń
    8. No w gimnazjum ciężko jest przetrwać. Jeden poszedł do nieba, druga upadła na głowę, a reszta zgrywa kaleki umysłowe, jakby ręce im wycieli.

      Nie pojmuję filozofii. Myślenie o pierdołach... Powinnam moją babcię wysłać na ten kierunek na Uniwersytet Trzeciego Wieku :D

      Usuń
    9. Chęć bycia dorosłym w wieku 15 lat zdecydowanie spycha te dzieciaki na złą drogę. Nie warto poczekać jeszcze trochę? Po co tak szybko komplikować sobie życie, zamiast korzystać w pełni z młodości?

      Wiesz, filozofia nie zawsze jest taka "bezsensowna", czasem może z niej sporo wynieść dla samego siebie.
      Czym Ci babcia zawiniła?! Teraz jej mózg będziesz prała? :)

      Usuń
    10. Lepiej poczekać i korzystać z tego co się ma, jak najbardziej:)

      Babcia lubi przejmować się pierdołami np. przejmowała się tym, że tatuś poszedł do kościoła w jeansach, raz mówi, że jestem najgorszą wnuczką, potem się do mnie nie odzywa przed dłuższy czas i tak dalej. Gorszej pesymistki nie widziałam. Owszem jest wrażliwa na piękno człowieka jak i sztukę, ale dąży do perfekcji, a perfekcja jest nudna. Ale nie wolno przejmować się jej tekstami, bo starość różne rzeczy robi z ludźmi. Czasem nawet się nie dziwię z jej tekstami, jak ogląda te "Rozmowy w Toku" czy programy na religii.tv za czy przeciw aborcji :D Także babcia sobie poradzi, mózgu jej prać nie muszę, sama sobie wypierze :D Klasyka...

      Usuń
    11. Jak to każda babcia. Ale babcie są kochane. Zazdroszczę Ci, że jeszcze ją masz. Mnie została tylko jedna i niestety, nie można się z nią już normalnie dogadać. Starość to wyrok, niesprawiedliwy wyrok.

      Usuń
    12. W sumie to coś w tym jest. Tyle, że moja babcia nie potrafi być kochającą, znaczy się pewnie, że nas kocha, ale nie potrafi tego okazać, a jak już to robi to bardzo rzadko. Tak jak wspomniałam... Starość złym wyrokiem, ale chyba taka kolej rzeczy...

      Usuń
    13. No ja właśnie wróciłam od mojej babci. Zwiozłam obiad, trochę ogarnęłam w mieszkaniu, przyniosłam węgiel, napaliłam w piecu i coś czuję, że się jutro nie ruszę.

      Usuń
  11. jak dobrze mieć takich ludzi do milczenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazdroszczę. I nie będę tego ukrywać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, nie ma czego zazdrościć, trzeba samemu rozejrzeć się wokół siebie.

      Usuń
  13. zazdroszczę, że masz takich ludzi.
    nn na [autoportret-niedopasowanej]. zapraszam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno tacy ludzie są też w Twoim otoczeniu.

      Usuń
  14. Różne wypadki zdarzają się podczas uprawiania sportu. Jak już mówiłam nie wnikam, będziesz chciała sama powiesz;)

    OdpowiedzUsuń
  15. przyjaciele są wszystkim, przynajmnije dla mnie. ja potrzebuje ich, oni (chyba) potrzebują mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to taka bezinteresowna pomoc.

      Usuń
    2. dokładnie :) ja tez chyba peknę, ale z kasy którą dostałąm już zamówiłąm sobie płytę :)

      Usuń
    3. A ja nic nie dostałam, za stara jestem na prezenty. :(

      Usuń
    4. wczoraj Led Zeppelin IV, dzisiaj The Clash :) i bvyć może Anthrax :)

      Usuń
    5. Mmm... Ledów to też bym chciała!

      Usuń
    6. na rockmetalshop są tanie. bodajże 36 złoty plus przesyłka :)

      Usuń
    7. To faktycznie nie tak źle. A nie wiem, w jakiej cenie są w Empiku, bo dawno nie widziałam tam Led Zeppelin.

      Usuń
    8. hm... jak patrzyłam na internecie to były okolicach 60 złoty, wiadomo zalezy też które :)

      Usuń
    9. To prawie różnica o połowę.

      Usuń
  16. Więc jak te osoby nazywasz, skoro nie przyjaciółmi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nazywam ich określeniem "przyjaciel", bo kolega to za mało, a nie łączy nas miłość, ale to nie znaczy, że wierzę w przyjaźń i takie rzeczy. To jest po prostu puste pojęcie.

      Usuń
    2. Ludzie sami uczynili je czymś pustym. Kiedyś pewnie miało sens.

      Usuń
    3. Myślę, że na pewno miało. Ale ludzie zawsze wszystko przekreślają.

      Usuń
    4. Też jesteśmy ludźmi. Ja przyjaźnie sama przekreśliłam.

      Usuń
    5. Wiem, nie mówię, że Ty i ja jesteśmy jakieś lepsze.

      Usuń
    6. Wiem, wiem :p Rozumiem ;) Tak tylko czytałam i pomyślałam. Kwestia podejścia, do wszystkiego. Dobrze, że każdy jest inny.

      Usuń
    7. Inaczej świat byłby nudny. ;)

      Usuń
    8. Trzeba umieć dostrzegać zalety ; D

      Usuń
    9. A przynajmniej się starać.

      Usuń
    10. Strać się to już dostrzegać. :)

      Usuń
    11. Źle się wysłowiłam. Miałam na myśli to, że człowiek jest na dobrej drodze.

      Usuń
    12. Rozumiem.
      No tak, to prawda :)

      Usuń
  17. Ja właśnie takie stosunki nazywam przyjaźnią. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A my nie nazywamy tego przyjaźnią, bo dla nas to słowo nie ma tego pierwotnego znaczenia.

      Usuń
  18. też nie lubię określenia 'przyjaciel', moim zdaniem jest takie.. puste? bezosobowe? nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo przyjaźń nie istnieje. Nie ma czegoś takiego. Są po prostu silne więzi i dobre relacje.

      Usuń
    2. Tu się nie zgodzę. Przyjaźń jest, na pewno. Tylko po prostu każdy inaczej ją definiuje, dla jednych to po prostu puste słowa, a dla znowu innych to silna więź między osobami (czasami całkowicie od siebie różnymi!), kiedy wiesz, że możesz na kimś polegać, to chyba o to chodzi.

      Usuń
    3. To jest Twoje zdanie. Wg nas jej nie ma, po prostu za dużo już przeszliśmy, żeby jeszcze w takie pierdoły wierzyć. Każdy kiedyś przejdzie się na tym swoim "przyjacielu" czasem wychodzi to po 50 latach.

      Usuń
  19. Wszyscy uciekacie z onetu! Przyjaźń - sama nie wiem co o niej myśleć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uciekamy, bo blogowanie na Onecie to żadna przyjemność.

      Usuń
    2. Wiem, bowiem również myślę o Blogspocie...
      Widać może to prawda o tej reinkarnacji, ale ja obstawiam, że to moje niespełnione marzenie.

      Usuń
    3. To przenoś się, to jest naprawdę fajnie :)
      Może to sen proroczy!

      Usuń
    4. Boję się. Tam, w tym blogu jest coś czego nie pozwolę sobie nigdy w życiu zapomnieć... ten blog mnie z kimś połączył.
      Wiem, że fajnie, bo znam blogspota, ale no kurcze.. nie wiem.
      A co do proroctwa - wątpię, to jest tak prawdopodobne jak to, że wygram w totka.

      Usuń
    5. Ja też nie mogłam się zdecydować, a jednak to zrobiła i nie żałuję. A w każdej chwili mogę wrócić na Onet, więc też nie widzę żadnego problemu. Coś mi się zdaje, że jednak zostanę tu na stałe.
      Zawsze ziarenko nadziei jest.

      Usuń