poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Schody do nieba

Chcę budzić się owinięta w twoją pościel pachnącą perfumami dobrej marki. Chcę czuć na swoich nagich ramionach twoje ciepłe dłonie, zwłaszcza, że mimo kwietnia za oknem w nocy jest minusowa temperatura. Chcę, żeby twoje słowa pieściły moją duszę. Będziemy słuchać winylowej płyty Led Zeppelin i kochać się w rytmie Stairway to Heaven. Zacznę bawić się twoimi czarnymi włosami, które będą oplatać moje ciało. To prawda, że będzie nam razem dobrze. Tak jak dawniej. A rano usiądę przy stole w twojej niebieskiej koszuli, jeszcze raz puszczę nasz ulubiony utwór i wypijemy we dwoje mocną kawę. Później każde z nas zajmie się swoją pracą i będzie czekało na kolejną miłą noc, wciąż wspominając poprzednią.

267 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy blog ... :)
    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. więc niech tak dzieje się :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, marzenia. Tak trudno skonfrontować je z rzeczywistością..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawsze jest to takie trudne ;)

      Usuń
    2. O, widzę optymistycznie ;) Niestety te marzenia, których częścią są inne osoby, są zazwyczaj najtrudniejsze do spełnienia.

      Usuń
    3. Pewnie tak, w końcu nie wszystko zależy od nas.
      Optymistycznie, optymistycznie, bo mi się wszystko dobrze układa ;)

      Usuń
    4. To bardzo dobrze, mam nadzieję, że mnie też zacznie, w końcu przyszła wiosna, z nią wszystko staje się prostsze ;)

      Usuń
    5. Ale noc staje się krótsza :(

      Usuń
  5. Jakie to piękne i romantyczne... rozmarzyłam się! Przez Ciebie! Kolejny raz! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to kolejny raz?
      O widzę, że i Ty olałaś Onet, tak jak to on olał nas ;)

      Usuń
    2. Ano kolejny, Twoje posty czasami hipnotyzują ;p
      Tak, olali mnie i wiele innych osób mimo skarg. Z tymi postami, to może i tak zrobię, ale to prawie trzysta.. :D
      A co do kałuży, można nazywać to stawem, kiedyś to było na tyle duże, że było to jeziorko, woda była czysta i jeździło się tam za dzieciaka, a teraz trochę zarosło ;)

      Usuń
    3. No proszę Cię, nie przesadzaj! :)
      Ja już postanowiłam, że zostanę na blogspocie. Mówi się trudno, ale ja nie chcę być zależna od humorków Onetu.

      Usuń
    4. Jeśli chodzi Ci o przesadzanie z hipnotyzowaniem, to nie przesadzam :)
      Blogspot jest nam bardziej przyjazny, daje DUŻO więcej możliwości, korzystam z BS od siedmiu miesięcy, bo prowadziłam inny, dodatkowy blog i chwalę sobie dostępne opcje.

      Usuń
    5. Przesadzasz!
      Mnie się nawet nie chce ustawiać tu ładnego szablonu, po prostu... tak jest mi tu teraz dobrze, że ta chwila mogłaby trwać wiecznie.

      Usuń
    6. Nie wiem o co Tobie chodzi, przecież masz tu ładnie :)

      Usuń
    7. Wiesz, zawsze miałam dopracowane szablony, a teraz po prostu nie chce mi się ich mieć :D

      Usuń
  6. coś romantycznego... to nie dla mnie. zdecydowanie odwołam się tutaj do utworu :) też tak masz, że jak go słuchasz przechodzą cię dreszcze?

    znajdziesz na rockmetalshop :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, hej, to jest dla każdego, tylko przychodzi z wiekiem ;)
      Tak, też. To jest magiczne, nie wiem, co jest w tej piosence, ale działa na mnie jak czysta heroina.

      Usuń
    2. ja i romantyzm? prosze cię! :) Plant jest tam genilany, a gitara - cudo.
      hm... AC/DC jak patrzyłam to koło 20 złotych :)

      Usuń
    3. Zobaczysz za kilka lat ;)
      Kocham to nagranie!

      Usuń
    4. pożyjemy zoabczymy :) ja też! jedno z moich ulubionych Led Zeppelin. :)
      chyba tak, nie patrzyłam jaki format. ps. u mnie nowa notka :)

      Usuń
    5. Ten utwór najbardziej ze wszystkich lubię grać na gitarze :)

      Usuń
    6. umies zgrac na gitarze? łaaaaaaał. ja bym chicała na basie grać, ale znajac mój zapał to moze przed śmiercią sie naucze. :d
      w pewnym sensie tak, ale samo słowo domowa, cyz odmienione przez przypadki koajrzy ci sie zwykle z cyzmś przyjemnym, czyż nie? a tutaj widzisz tylko jak giną. a ta wojna, jak słuchałam tego jak dziadek mi to opowiadał to po porstu przezyłam niemały szok.

      Usuń
    7. Umiem, umiem.
      No właśnie zastanawiam się, czy nie kupić sobie gitary basowej, ale dochodzę do wniosku, że nie mam warunków do grania, a nawet przechowywania jej, więc sobie odpuszczę.

      Usuń
    8. kurde, zazdroszczę. chciałabym się nauczyć, ale moje checi są ogromne, gorzej z wcieleniem ich w życie.

      Usuń
    9. To pożycz od kogoś gitarę i niech ta osoba Cię pouczy, a potem sama zdecydujesz czy warto kupić instrument i na nim grać :) Niektórzy ludzie nie mogą, bo np. mają za małe dłonie.

      Usuń
    10. dokładnie. wojna to wojna. temat, który poruszam rzadko w swoich "dyskusjach", a jednak często mnie prześladuje.
      posuzkam, a nóż. nie wiem jak ty, ale ja mam słabość to chłopców grających na basie, czy ogólnie na jakieś gitarze.

      Usuń
    11. Dlaczego?
      Haha, ja też mam do nich słabość.

      Usuń
    12. właściwie sama nie wiem. być moze dlatego, że w moim domu mój dziadek na każdym korku prawie o nich mówi? nie mam pojęcia.
      i nie oruzmiem dlaczego oni mnie tak pociągają. no nie ogarniam. czasami mam tak, że gdyby nie to, że facet gra na gitarze w życiu nie zwróciłabym na niego uwagi. śmieszy mnie to.

      Usuń
    13. Mnie to jeszcze jego wygląd przyciąga, myślę, że nawet na pierwszym miejscu. A potem przy bliższym poznaniu decyduję czy warto zawierać dalszą znajomość, czy też nie.

      Usuń
    14. urodził się dwa miesiace po jej zakończeniu się, większość opowiadał mu o niej jego ojciec.
      tak, wygląd też przykuwa moją uwagę, ale nie jest na pierwsyz miejscu.

      Usuń
    15. A u mnie jest i wcale mi to nie przeszkadza.

      Usuń
    16. i dobrze :) co u ciebie?

      Usuń
    17. Mam przedłużającą się przerwę w pracy. I tak mi się nic nie chce, że mała głowa.

      Usuń
    18. ja własnie sobie zdałam sprawę, że musze wykuć na pamiec ok. 500 słówek. świetnie.
      mój pradziadek (ojciec mojego dziadka) był w niewoli rosyjskiej. nie wiem jakim cudem wrócił i wiem, ze to było niemały szok, bo wszyscy byli przygotowani na to, że mój dziadek wychowa się bez ojca.

      Usuń
    19. musze, inaczej przywitam się z jedynką! :d

      Usuń
    20. oby :) u mnie niestety nie zachowały sie zadne listy. w 1950 roku podpalili dom moich pradziadków i wszystkie listy i ogólnie zdjęcia itd i itp spłoneły.

      Usuń
    21. To naprawdę wielka strata :(

      Usuń
    22. tak i to bardzo wielka. całe szczęście, że dziadek niektóre z nich pamięta :)

      Usuń
    23. To dobrze :) Powinniście to gdzieś spisać.

      Usuń
    24. ja z nim walczę! wiem, ze to bd długa, krwawa i ciężka wojna ale dam radę! jak chcesz to nie musisz odpowiadać u mnie na blogu :)
      też tak myślę, może namówię dziadka :)

      Usuń
    25. Ale chcę odpowiadać :) I też dam sobie z nim radę.
      Namów, namów.

      Usuń
    26. "wybór należy do ciebie" :) namówie, jak tlyko wróci z zakupów.

      Usuń
    27. I wybieram tak :)
      Warto byłoby to zachować dla przyszłych pokoleń.

      Usuń
    28. :) onet zaczyna mnie powoli wpieniać,a le ja sie nie dam.
      tak, tak.

      Usuń
    29. Jak coś, to blogspot czeka z otwartymi ramionami ;D

      Usuń
    30. wiem, wiem... ale nie ogarniam go szczerze powiedziawszy :d

      Usuń
    31. Nie ma co do ogarniana, jest łatwiejszy niż onet, po prostu ma dużo fajnych funkcji, z których i tak nie korzystam, haha.

      Usuń
    32. ja nigdy nie oganriam nic na nowych stronahc, jak na razie onet nie jest jeszcze taki okorpny...

      Usuń
    33. Onet nie jest okropny? To czyste zło! ;D Dzieło szatana.

      Usuń
    34. szatańskie nasienie! ale serio... dzisiaj nawet znośny był/jest

      Usuń
    35. Chyba u Ciebie, bo ja nie zdążyłam Ci odpowiedzieć, a Ty już u mnie coś napisałaś :D

      Usuń
    36. bo mam w akrcie otwarty twój blog ( innych blogi) i tak z nudów co chwile je odświeżam XD i tak jakoś wyszło, ze odpisuje szybciej niz ty mi odpiszesz na moim blogu.

      Usuń
    37. Chyba, że tak :D
      Bo ja to muszę odświeżać 10 razy blogi na Onecie, żeby wpisać komentarz, a potem jeszcze 10, żeby opublikować. Ale daję radę.

      Usuń
    38. no a mi jakoś znośnie chodzi, komentarz zwykle za drugim razem dodaje więc nie jest źle.

      Usuń
    39. Może masz internet szybszy i to też ma znaczenie ;)

      Usuń
    40. być może. czy u Ciebie też zawitało ślonce? :>

      Usuń
    41. Już wczoraj zawitało. Ale co z tego, jak na dworze zimno.

      Usuń
    42. a u mnie ciepło właśnie o.O to aż dziwne jest :o

      Usuń
    43. A u mnie hm... Nie wiem, podobno aż 11 stopni!Szok.

      Usuń
  7. Ah sie rozmarzylam :) Pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomarzyć każdemu wolno ;D

      Usuń
    2. dokladnie tak a w rzeczywistosci jest inaczej

      Usuń
    3. ale moze kiedys to sie zmieni

      Usuń
    4. Nie powiedziane, że nie. W końcu marzenia się spełniają, prawda? Moje się spełniły.

      Usuń
  8. Ach, no brzmi jak marzenie, najbardziej podoba mi się to wspólne słuchanie Led Zeppelin! Zawsze marzył mi się facet - niepokorny rockman z gitarą w ramonesce. Najlepiej jeszcze na harleyu.

    A Stairway to Heaven uwielbiam, ale słyszałaś, że Plant twierdzi, że jest to najżałośniejszy utwór jaki kiedykolwiek Ołowiany Sterowiec nagrał? Że go nie lubi i się za niego wstydzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No taki wymagań to nie mam, choć akurat On spełnia większość kryteriów, poza harleyem.

      Plant to niech się zamknie, bo go pozbawię kiedyś kudłów. Jak można się wstydzić za coś tak pięknego? Ten utwór zmienił świat!

      Usuń
    2. Dani California10 kwietnia 2012 11:04

      No to zazdroszczę bardzo, bo z tym harleyem to akurat wciąż da się zmienić wszystko!

      Wszystkie te dawne legendy rocka schodzą teraz na psy, co oni w ogóle wyprawiają :(

      Usuń
    3. Haha, Ty też mi zazdrościsz? :D

      Nie wiem, starość... to i mózg już nie ten.

      Usuń
    4. Dani California10 kwietnia 2012 12:37

      No a kto nie! Widzę, że wszystkie to samo! :>

      Czy ja wiem, czy starość - bardziej pieniądze do łba uderzyły.

      Usuń
    5. No, wszystkie, wszystkie!

      To na pewno też. Myślę, że wszystko do kupy.

      Usuń
    6. Dani California10 kwietnia 2012 12:50

      Haha, nie uwierzysz, właśnie wyświetliła mi się blank page z komunikatem "Service unavailable, error 503" - stwierdzam, że to jakaś teoria spiskowa przeciwko wszystkim bloggerom na wszystkich serwisach!

      Słyszałam ostatnio taką śmieszną anegdotkę o Axlu Rose, który jak wiadomo jest świetnym przykładem człowieka, któremu sława i pieniądze pomieszały pod sufitem. Ostatnio rozstał się z jakąś modelką i pozwał ją do sądu posądzając o kradzież biżuterii wartej tam ileśset tysięcy dolarów... w domyśle: nie zwróciła mu biżuterii, którą dawał jej jako prezenty, gdy jeszcze byli w związku.

      Usuń
    7. Haha, być może. Tak czy siak, na blogspocie na pewno nie ma takiego bałaganu jak na Onecie.

      Słyszałam coś o tym. Ten człowiek dziś mnie rozwala. Ma tyle kasy, a nie potrafi zainwetsować w dobrego stylistę i aerobik!

      Usuń
    8. Dani California10 kwietnia 2012 13:02

      Nie no jasne, to pewnie coś się stało z moim internetem, ale tak czy siak, jakbym była serio zwolenniczką teorii spiskowych, to pewnie bym się powaznie przeraziła.

      Dokładnie, weźmy takiego Lenny'ego Kravitza, jest młodszy tylko o dwa lata od Axla a trzyma się serio świetnie. No, albo Anthony Kiedis - w wieku Axla. Jakby zgolił te wąsy to też nie ma masakry. A ten pokemon co on wyczynia pajac jeden jak on wygląda?

      Usuń
    9. Przez chwilę pomyślałam, że to jednak ACTA :D

      A Krzysztof "Grabaż" Grabowski? Jest w wieku Slasha i Hudson przy nim to dziadek, szczególnie, kiedy ma ten swój trzydniowy siwy zarost.
      Zresztą, ze starych Gunsów to chyba Steven trzyma się najlepiej.

      Usuń
    10. Dani California10 kwietnia 2012 13:30

      Ej serio! Też przemknęło mi to przez myśl!

      Tak, to prawda. Slash z tym swoim piwnym brzuszkiem paraduje hahaha.

      Usuń
    11. Może coś w tym jest...

      Wygląda, jakby urodził co najmniej szóstkę dzieciaków. Ale zdaje się, ta rola przypadła jego żonie, a synów mają zaledwie dwóch.

      Usuń
    12. Dani California10 kwietnia 2012 16:25

      Ale są tacy super słodcy! Tak samo jak genialny jest synek Anthonego Kiedisa, jest do niego taki podobny, jak Kiedis miał z 20 lat! Występuje z tatą w najnowszym teledysku Red Hotów - Look Around.

      Usuń
    13. A widział, widziałam. No faktycznie!

      Usuń
    14. Dani California10 kwietnia 2012 16:58

      Kurczę, ciekawe jak to jest mieć takiego tatę-rockmana. W sumie dziesiątkom dzieciakom na całym świecie się o tym marzy, ale w rzeczywistości pewnie prawie nie znają swoich ojców..

      Usuń
    15. Tak, a jakby tak mamę za język pociągnąć, to tu się okazuje, że tatą jest Mick Jagger albo Scotti Hill, haha.

      Usuń
    16. Dani California10 kwietnia 2012 17:20

      No tu bym się nie zdziwiła, kiedyś jak mój facet od angielskiego zobaczył, że mam koszulkę z logo Stonesów polecił mi dokładne sprawdzenie, czy nie jestem córką Jaggera, bo w sumie to mam usta jak jego córka Georgia, a ten to ma dzieci na całym świecie.

      Usuń
    17. Haha, kto wie!
      Ciekawa jestem, jakbyś na tę wiadomość zareagowała ;)

      Usuń
  9. jaaaak romantycznie <3 piosenkę uwielbiam *,*

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna perspektywa :) Jest ona możliwa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę Ci.

      Usuń
    2. Och, odkąd jestem na blogspocie, każdy mi czegoś zazdrości. Co jest grane? :)

      Usuń
    3. A ja odkąd jestem na blogspocie zauważyłam jacy ludzie są niedorzeczni.
      A grane jest to, że szczęścia się zazdrości :p

      Usuń
    4. Ludzie z blogspota czy z Onetu?
      Mam nadzieję :)

      Usuń
    5. Ludzie, którzy są na blogspocie. Nie wszyscy oczywiście ;)

      Usuń
    6. Czym Ci zawinili? Osoby, które z Onetu przyszły?

      Usuń
    7. Nie w sensie, że zawinili, nie nie. Sama przecież przyszłam z Onetu ;) Po prostu zauważyłam zmiany. Zauważyłaś, że na Onecie był taki jakby podział?

      Usuń
    8. Jaki podział? Nic mi o nim nie wiadomo.

      Usuń
    9. Że blogi pamiętniki "trzymają się" z blogami pamiętnikami np.
      A tu tak nie ma. Wszyscy są wszyscy ;)

      Usuń
    10. No to chyba właśnie dobrze :)

      Usuń
    11. Ciężko się przystosować :p

      Usuń
    12. Ja tu nie widziałam innych blogów niż pamiętniki ;D

      Usuń
    13. A ja widziałam :p takie zdjęciowe :p

      Usuń
    14. Poszukaj, znajdziesz ;) Niektóre bardzo.

      Usuń
  11. Stairway to Heaven... Wczoraj zasypiałam przy tej piosence ;)
    Ja Ci nie zazdroszczę, ciesze się tym co mam i tym co mają inni, miedzy innymi Ty ;)

    A jednak zmieniłam adres (sama w to jeszcze nie wierzę ;)

    Leukonoe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też przy niej zasypiałam, no i akurat wczoraj sama :D

      I dobra decyzja!

      Usuń
    2. Czasami trzeba samemu się wyspać (nie ma tak dobrze, ja - singielka - zasypiam jedynie w towarzystwie zeszytu do biologii ;))
      A ta piosenka to świetna kołysanka, choć lubie do snu posłuchać również "No Quarter" ;)

      Usuń
    3. Nie zawsze może być tak dobrze, jakby się chciało, niestety.
      Ostatnio zasnęłam przy Iron Maiden, ale byłam po prochach, więc to wszystko tłumaczy.

      Usuń
  12. Hm... W tym, to akurat nie gustuję, ale prochy wyjaśniaja wszystko (ja po tabletkach nasennych nie zdążę nawet włączyć MP3 ;)).
    Wiesz, jak sie chce mieć dobrze, to można sobie stworzyć wszystko (wyższa sztuka bycia optymistą, którą, na razie, znam tylko z teorii ;)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym, czyli czym?
      Jestem w trakcie nauki bycia optymistką i powiem, że idzie opornie.

      Usuń
    2. W Iron Maiden ;) Wystarczy, że w gimnazjum słuchałam Rammstein`a (tzw. "okres buntu").
      Ja uzmysłowiłam sobie, że moja nadwaga wzieła się z tego, że przez dłuższy czas byłam czarnowidzem, jeszcze śmierć przyjaciółki, Taty, kłopoty zdrowotne... Chcę z tym w końcu zawalczyc, bo czuje się jak stara baba.

      Usuń
    3. O tam, Iron Maiden są fajni.

      Dobrze, że chcesz coś z tym zrobić, powodzenia :)

      Usuń
    4. Wolę AC/DC. Ale i tego słucham już znacznie żadziej niż rok temu.

      Co do tej nadwagi, to chcę walczyć, ale bedzie trudno. Dostałam od Kuzyna książkę "Metoda Gabriela", którą zamierzam zacząć stosować. To bedzie wyczyn, musze najpierw "wchłonąć" calą tą książkę (jedno przeczytanie na nic się nie zda).

      Usuń
    5. Też lubię.

      Mnie udało się od listopada zrzucić 8 kg bez robienia czegokolwiek. No dobra, nie jadłam wtedy, kiedy nie musiałam jeść, piłam dużo wody mineralnej (1,75 litra)i trochę więcej się ruszałam. Podziałało.

      Usuń
    6. Dużo tej wody piłaś, ja czasami przez prawie tydzień nic nie piję - przez to mam coraz gorsze zdrowie i już nie raz pod kroplówką wylądowałam.
      Z nawykami żywieniowymi też słabo. Przez ten stres, pośpiech najpierw nic nie jem tak do 15.00 bo mi się po prostu nie chce, ale potem, jak już zacznę... To chore, aczkolwiek nie jest to skutek żadnej diety lub głodówki - to też u mnie wymaga dopracowania.

      Usuń
    7. Wcześniej piłam góra szklankę herbaty rano i to było wszystko.

      No to rzeczywiście musisz się za siebie wziąć i przede wszystkim zmienić nawyki żywieniowe.

      Usuń
    8. To będzie trudne. Znacznie łatwiej idzie coś takiego zrobić w wakacje - wtedy mam psychiczny luz, wstaję kiedy chcę, jem, kiedy chcę.
      A teraz, po obudzeniu się, właściwie nie myślę o jedzeniu a jak coś zjem, to... Chce mi się spać.
      To pewnie ma związek z cukrzycą i skokami poziomu insuliny.

      Usuń
    9. To może na śniadanie jakiś lekki jogurt? W szkole jakaś bułka? No i dużo wody, przede wszystkim. Można się do tego przyzwyczaić. Np. oglądam telewizję - piję, siedzę przed komputerem - piję, leżę w łóżku - piję.

      Usuń
    10. No też właśnie pomyślałam o drugim śniadaniu do szkoły, ale z bułki nici, bo na gluten jestem uczulona.
      Na szczęście mam swoje wafle ryżowe.

      Usuń
    11. O widzisz, no to mamy rozwiązanie jednego problemu :)

      Usuń
    12. Dobre i to. Jeszcze tylko trochę samozaparcia i nie mogę myśleć, że właśnie jestem na diecie, bo to tylko sprawi, że będę tyć.

      Usuń
    13. Ale to nie jest nawet dieta. To jest po prostu prawidłowe odżywianie się :)

      Usuń
    14. Wiesz, tutaj chodzi o wymysły umysłu. U takiej osoby, która od lat walczy z nadwagą i ma przez nią różne kłopoty (między innymi złamana noga), myśl o diecie włącza się automatycznie już jak tylko ograniczę ilość jedzenia czy zrezygnuje z czekolady.
      No cóż i to jest pewien rodzaj odwyku - jedni mają papierosy, alkohol, prochy, ja miałam jedzenie, którym leczyłam praktycznie wszystko - od bólu po stracie bliskich mi osób, po zbyt niskie poczucie własnej wartości.

      Usuń
    15. A może warto byłoby odwiedzić psychologa? On najlepiej doradzi Ci, jak powinnaś zacząć na to wszystko patrzeć. Bo od punktu widzenia zależy naprawdę wiele, a silnej woli trzeba się wyuczyć.

      Usuń
  13. Jakże przyjemnie się czytało Twój post. Czyżbym się rozmarzyła? Ależ skąd, pewnie mój mózg wprowadza mnie w maliny, hihi ;)

    Kiedy ostatnio słuchałam Led Zeppelin? Dobrze, że przypomniałaś mi o nich. Miło jest powrócić słuchając "IV" do spacerów po różnych ścieżkach i torach kolejowych, kiedy trawa nie była jeszcze zielona, a Matka Natura wybudzała się z zimowego snu. Najbardziej jednak spośród zeppelinowych płyt kocham "III". Zamknąć oczy, leżeć brzuchem do góry na drewnianej podłodze i karmić spragnione uszy muzyką, która sprawia, że mam dreszcze, a moje myśli są w jednym wielkim chaosie. Uwielbiam "Since I've Been Loving You". Solo z "Stairway to Heaven" miażdży mi organy. Był czas kiedy przy "Schodach do nieba" zasypiałam i budziłam się. Ale kiedy to było, bodajże dobre dwa lata temu zaczęła się moja przygoda z Led Zep. Potem pojawiali się inni artyści, ale zawsze do zeppelinów będę miała wielki sentyment - z nimi zaczęłam przygodę z rockiem :)

    Przed chwilą byłam na spacerze i po raz pierwszy tej wiosny zobaczyłam bociana latającego nade mną. To będzie dobry rok, czuję to ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do Led Zeppelin mam szczególny sentyment, ponieważ 'Schody do nieba' były jednym z pierwszych utworów, które zagrałam przed laty na gitarze. I tak już zostało, że kojarzą mi się oni z pewną magią, delikatnością i czymś, czego nie potrafię nazwać, ale czuję to w głębi serca. Niezwykłe.

      Podobno latające bociany zwiastują rok pełen podróży ;)

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Może troszeczkę. Zawsze będzie mało.

      Usuń
    2. Najgorzej, jak się nie ma ani trochę.

      Usuń
    3. Pozostaje mieć marzenia.

      Usuń
    4. Ale ile można marzyć?

      Usuń
    5. No, ale ja już wolałabym, żeby to była rzeczywistość.

      Usuń
    6. Może marzenia się spełnią, zwykle się spełniają.

      Usuń
    7. Najwyraźniej moje marzenia uznały, że chcą być wyjątkami od reguły i za cholerę spełnić się nie chcą.

      Usuń
    8. Daj im jeszcze troszkę czasu :)

      Usuń
    9. Cały czas mają czas ;]

      Usuń
    10. To dobrze, po prostu nie poganiaj :)

      Usuń
    11. Jeszcze trochę, a ćwiartka wieku minie.

      Usuń
  15. kurde, nie moge odpwoiedź na twój komentarz >.< u mnie 19 :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, ciekawe, co się stało.
      No to super, ciepluuutko!

      Usuń
    2. no własnie nie wiem, nie mogę wyżej dodać komenatzra >.< nie wiem czemu.
      no wiem! dlatego tez bd korzystać z pogody za parę godizn i wychodzę :d

      Usuń
    3. Oj, ale masz dobrze!! Też chcę!

      Usuń
    4. przecież zawsze możesz wyjśc, nawet mimo tego, ze jest zimno :) ja wychodzę, żeby się odstresować.

      Usuń
    5. Chciałabym mieć jeszcze na to czas.

      Usuń
    6. a no tak, brak czasu. znam to.

      Usuń
    7. Rany, muszę jeszcze podjechać do Shella, żeby mi opony napompowali, bo mi w samochodzie powietrze zeszło :(

      Usuń
    8. uuuuu... nie fajnie.

      Usuń
    9. Już jest okay, od razu lepiej się jeździ ;)

      Usuń
    10. no a jak! Xd ja ostatnio bym kota rozjechała jak mi dziadek kazał wyjechać z garażu >.<

      Usuń
    11. nie no, pałęta się pod nogami i pod klołami. dobrze, ze go nie rozjechałam. pewnie juz dawno wisiałabym gdziesna drzewie powieszona przez moją sąsiadke.

      Usuń
    12. A to nie Twój kot?:D To jakby co, nie miałabyś czego żałować.

      Usuń
    13. nie, nie mój kot. no nie miałąbym czego żałować, ale chyba bym musiałą całe zycie uciekać przed moją sąsiadką.

      Usuń
    14. Nie przyznasz się i już, a zwłoki zakopiesz w ogródku.

      Usuń
    15. najgorsze w tym wsyztskim jest to, ze ona stała i to wszystko widziała xd

      Usuń
    16. A no to faktycznie - współczuję!

      Usuń
    17. wiec nie miałabym zbytnio jak się wykręcić, że to nie ja, czy coś XD

      Usuń
    18. Może nie byłaby taka zła...

      Usuń
  16. :3. Taki jedynie komentarz mi się nasunął ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Sama nie wiem, co mam o tym myśleć, haha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja zawsze nie wiem co mam myśleć. Dziwne uczucie ;D

      Usuń
    2. Bardzo, człowiek nie wie, co ma robić.

      Usuń
    3. Albo chociaż jakiś znak :)

      Usuń
    4. też może być. Chociaż, jeśli mogę wtrącić, w moim przypadku, ja chyba zawsze przegapiam ten znak i wszystko mi ucieka.

      Usuń
    5. To podajmy sobie ręce.
      Ja zawsze boję się zaangażować, a potem okazja koło nosa mi przechodzi.

      Usuń
    6. Nie powiem, żebym jakoś tam żałowała bardzo. Czasami po prostu jak o tym myślę, to przychodzą takie myśli, że może lepiej by się moje życie toczyło... Przez chwilę, mam takie myśli ;D

      Usuń
    7. Ja też mam czasem takie chwile, ale niewiele mogę zrobić w tym kierunku. I tak nie mam większego wpływu na moje życie, niestety.

      Usuń
    8. Czasu nikt nie może cofnąć :)

      Usuń
    9. Ani nikt nie wie, co przyniesie przyszłość.

      Usuń