czwartek, 12 kwietnia 2012

(Nie)miły weekend

Jestem już spakowana. Tak, piątek, w dodatku trzynastego - bardzo zły początek. Muszę iść jutro do szpitala na kilka badań, więc wrócę dopiero po weekendzie. To będzie okropny weekend, ja, szpitalne łóżko, wredne pielęgniarki, brak dostępu do laptopa, telewizji, chociaż radia przez telefon będę mogła sobie posłuchać. W każdym razie będę miała mnóstwo czasu na czytanie książek. Znając życie w sobotę lub niedzielę zlecą się znajomi, żeby sprawdzić czy jeszcze żyję, a jeśli nie, to czy zapisałam im coś cennego w testamencie. Mam nadzieję, że moje chore serduszko to wytrzyma i okaże się, że wcale nie jest tak bardzo chore. To zaczynamy imprezę na kardiologii!
Włamałam się właśnie na sieć ginekologii i mogę złapać internet tylko na korytarzu przed oddziałem, ale jednak jestem w kontakcie ze światem, ha!

160 komentarzy:

  1. życzę Twojemu sercu dużo siły! Jakaś dobra, gruba książka i wytrzymasz. Będę trzymała kciuki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczę, co ciekawego mają w szpitalnej bibliotece :)
      Przyda się trzymanie kciuków, na pewno!

      Usuń
    2. polecam 'Dziewczynę z perłą' Tracy Chevalier. Właśnie skończyłam czytać, mam w planach jeszcze zobaczyć film, ale podobno nie jest tak dobry jak książka.

      Usuń
    3. Autorka napisała tę powieść zainspirowana obrazem Jana Vermeera 'Dziewczyna z perłą' i opisała jak powstawał obraz. Prawda miesza się z fikcją, takie jej wyobrażenie tego jak to było. Akcja toczy się w XVII wieku. Dziewczyna musi zostać służącą, bo ojciec stracił wzrok i nie może pracować. Dziewczyna zaczyna pracę właśnie w domu rodzinnym tego malarza... :)

      Usuń
    4. A jaki to gatunek powieści?

      Usuń
    5. historyczna. Ale jak dla mnie to po prostu ciekawa książka i właściwie poza motywem malowania obrazu nic z historią mi się nie kojarzy. Nawet się zdziwiłam, bo właśnie sprawdzałam na wikipedii jaki to gatunek i okazało się, że powieść historyczna. :>

      Usuń
    6. Lubię powieści historyczne :)

      Usuń
    7. :) z typowo historycznej książki - same fakty bardzo podobała mi się biografia Iwana IV Groźnego, cara Rosji. Był dziwnym i okrutnym człowiekiem

      Usuń
    8. Zgadza się, ma ciekawy życiorys.

      Usuń
  2. Trzymaj się i musisz wierzyć, że jednak będzie miło (jakkolwiek) :p
    Nie bądźmy przesądne, może ten piątek 13 okaże się najpiękniejszym w Twoim życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Serduszko musi wytrzymać. Innego wyjścia i tak nie ma. Powodzenia i życzę zdrowia! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. trzymaj się tam! a i jak będziesz coś zapisywać w testamencie, to weź mnie uwzględnij. chciałabym coś dostać! xD a tak na serio, to trzymaj się i nie puszczaj. będzie dobrze :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobre i to! może nakłoni mnie to do pracy! brawo!

      Usuń
    2. jesteś pierwszą osobą, która przyjmuje kopa z entuzjazmem

      Usuń
    3. Jestem z Ciebie dumna! ;)
      Kurczę, a teraz w ogóle nie mogę dodać komentarzy na Onecie -.-

      Usuń
    4. miło mi :)
      dodają sie po jakiś 20 minutach :)

      Usuń
    5. zgadzam się >.< totalnie dno >.< a niby awarie już naprawili.

      Usuń
    6. Nie wierzę w żadne ich słowo.

      Usuń
  5. Współczuję... Jak ja się cieszę, że na razie nie muszę przekraczać progu oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej ;D
    Trzymaj się tam ;) ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja myślałam, że do czerwca nie przekroczę w ogóle progu szpitala. Peszek. ;/

      Usuń
  6. Wszystko na pewno pójdzie dobrze, bo czasami to tylko pozory przedstawiają zły obraz sytuacji. Trzymaj się! :)

    + uwielbiam Bon Jovi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu są fakty, a nie pozory.

      A ja kochaaaam!

      Usuń
    2. W takim razie życzę szybkiego powrotu do zdrowia. I bądź dobrej myśli, a wszystko pójdzie jeszcze lepiej. ;)

      Usuń
    3. W międzyczasie zapraszam na drugiego bloga, który obraca się w świecie muzyki (przede wszystkim mocniejsze brzmienie, ale nie tylko). ;)

      ~AntisocialParanoic

      Usuń
    4. Czyżby o Guns N' Roses? ;>

      Usuń
    5. Nie tylko! :D Chociaż przed chwilą dodałam post właśnie o nich. Czysty zbieg okoliczności...

      Usuń
    6. Mam nadzieję, że post się spodobał. Co by tu nie gadać, to szkoda GNR. Dorośli, a zachowują się jak dzieci. Ja już nawet nie wymagam, żeby oni ze sobą grali, ale naprawdę żyłabym szczęśliwiej, gdyby się chociaż pogodzili.

      Usuń
    7. Jasne, że mi się spodobał.
      A mnie to lata, chcę powrotu VR :)

      Usuń
    8. A jak tam, jest już z tobą lepiej?

      Usuń
    9. Lepiej już nie będzie, muszę przyzwyczaić się do nowej sytuacji.

      Usuń
    10. Wiadomo. Czas potrafi dużo zdziałać.

      Usuń
  7. Ty także uciekłaś z Onetu? Witam tutaj. A o Twoim blogu przeczytałam na Columbo. ^^

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Serducho zdrowsze niż myślisz. Zaklinam je ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To źle? Chyba mogłoby być więcej. Mało się na tym znam :)

      Usuń
    2. Powiem Ci, że niektórzy nie mają wcale i wolałabym do tego grona należeć.

      Usuń
    3. Ja bym się cieszyła, że nie masz ich więcej :). Ja chyba także mam coś z sercem, ale wiem jak sobie z tym radzić. Leczę się wiarą. I dlatego boję się iść do lekarza, żeby dowiedzieć się, że cos ze mną nie tak. Gratuluję ci odwagi :)

      Usuń
    4. Wiara czasem nie wystarczy.

      Usuń
  9. Oj, skąd ja znam te szpitalne wyjazdy... Ale nie martw się - będzie dobrze, a pielęgniarki wcale nie są AŻ takie wredne ;)
    Do szpitala też zawsze zabieram masę książek, ale na miejscu odechciewa mi się czytania... Takie marnotrawstwo czasu!
    Pozdrawiam :) Eule

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są okrutny, wygnały mnie na korytarz i kazały tam czekać na wypis ;/

      Usuń
  10. To trzymam kciuki aby wszystko bylo dobrze i szybko wracaj do nas :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A masz coś ciekawego do zapisania w testamencie? ;) Ale będziesz miała doskonałą sposobność poczuć się jak jakiś pustelnik, he he ;D No dobra, mało to pocieszające jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gitarę, książki, płyty, ciuchy, no na pewno jeszcze coś się znajdzie ;)
      Miałam na sali 91-letnią babcię i 48-letnią kobietkę i nie można było się tam nudzić.

      Usuń
    2. ;) Cały czas plotkowały?

      Usuń
    3. Jakby plotkowały, to wyniosłabym się na korytarz!

      Usuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pobyt w szpitalu nigdy do przyjemnych nie należy, coś o tym wiem. Jedynym 'pozytywnym' wyjątkiem, jaki sobie przypominam, jest sytuacja sprzed bodajże 4 lat, kiedy to na swojej sali i tych przybocznych miałam bardzo miłych "lokatorów", z którymi grało się w karty, pisało esemesy (mimo, że osobnik takowy leżał w sali obok, w dodatku dzieliła nas ściana z szybą, więc widzieliśmy się non stop :D) i ogólnie miło spędzało czas. W ten sposób poznałam jednego kolegę. Co prawda kontakt między nami zrobił się teraz trochę luźniejszy, ale nadal miło wspominam tamte chwile i te setki tysięcy wiadomości, które między sobą potem przesyłaliśmy - zarówno zabawne jak i nieco cenzurowane 8D
    Ale, wracając do tematu zawartego w temacie, ja ze swojej strony mogę ci polecić książki Philippy Gregory. Są dość pokaźnych rozmiarów, ale w głównej mierze to przez czcionkę, która jest dość spora. Gatunek: powieść historyczna, głównie opowiadająca losy 16- i 18-wiecznej Anglii - wiesz, dynastia Tudorów i tego typu rzeczy. Mnie to bardzo interesuje, stąd pewnie takie zainteresowanie ^^
    Kardiologia? Oh... A mnie ostatnio pobolewa serce... No nic, może to jakiś "efekt uboczny" tamtego zatrucia czadem w grudniu - w końcu do szpitala trafiłam z problemami z oddychaniem i uciskiem w piersi :p
    Trzymaj się, oby weekend szybko ci zleciał na tym czytaniu książek C;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A powiem Ci, że było naprawdę przyjemnie i nawet tam odpoczęłam. Wiesz, nie myślałam o tych przyziemnych sprawach.
      Książki nie ruszyłam żadnej, bo ciągle biegałam na badania.
      No, okazało się, że mam 2 wady serca.

      Usuń
  14. Trzymam za Ciebie kciuki tym mocniej, że wiem jak wyglądają takie pobyty. Czekam ns wieści :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było świetnie i... to głupie, ale chciałabym tam wrócić.

      Usuń
  15. Nie wiem czy ja bym umiała być pozytywna w takiej sytuacji, tego gratuluję ;) mnie z kolei czasu na czytanie brakuje.. ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, do szpitala chodzi się po to, aby się wyleczyć, a to jest raczej coś pozytywnego :)
      Choć mnie wyleczyć się nie da.
      Mnie jednak też.

      Usuń
  16. Oby ten początek okazał się jednak dobrym.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wczorajszy dzień był dla mnie początkiem czegoś niedobrego, ale mam nadzieję, że będzie ok :) Wracaj szybko!

    OdpowiedzUsuń
  18. Oby wszystko okazało się okej! Trzymam kciuki :) może po weekendzie wrócisz uśmiechnięta i szczęśliwa, że mimo tych kilku dni w szpitalu dowiedziałaś się, że nie jest aż tak źle? :) oby

    OdpowiedzUsuń
  19. Nienawidze szpitali. Czuję sie tam niczym niewolnica. Jeszcze jak trafię na jakąś nieudolną pielegniarkę, która tylko krzyczy, a nawet zastrzyku nie potrafi wykonać...
    Obyś to jakoś przeżyła ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było naprawdę fajnie. Chociaż pielęgniarki nie potrafiły krwi pobrać, hahaha.

      Usuń
    2. Mam z tym "fajne" doświadczenia ;)

      Usuń
    3. Taa... Ale ja jestem przyzwyczajona do dawania sobie w żyłę...

      Usuń
    4. Ja nie umiem się do tego przyzwyczaić - coś potwornego.

      Usuń
    5. Lub tego czy ma ktoś "stracha" przed igłami - z drugiej strony, jakbym miała iść na stomatologię, to zmuszona bym była zrobić sobie ostry trening psychiczny...

      Usuń
    6. Ech, po tylu latach to igły już na mnie wrażenia nie robią.

      Usuń
  20. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Sama szpitali nienawidzę, bo mam chory żołądek i z tego powodu dawniej byłam często w szpitalu, raz się zdarzyło, że byłam dwa razy w ciągu miesiąca na pobyty tygodniowe. To straszne, tym bardziej jeśli pielęgniarka ciągle się drze i nie potrafi pobrać krwi, żeby nie zrobić siniaka na pół ręki. Ale cóż - badania czasami trzeba zrobić, ponad rok temu też miałam badanie na serce, ciągłe podłączenie do aparatury i mogłam czytać tylko książki lub gadać z dziewczynami, bo na prawdę można było się nudzić dniami i nocami. Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam nawet brałam prysznic, będąc podłączona do Holtera :D

      Usuń
  21. szpitale mnie absolutnie przerażają. w ogóle, najbardziej w świecie boję się chorowania, może wzięło się to stąd, że od małego boję się igieł.

    trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak napisałaś ginekolog, wystraszyłam się. :o
    Sama bywam w szpitalu, teraz czekam na zabieg, a na samą myśl o wrednych pielęgniarkach przechodzą mnie ciarki. Brr...

    Dodaję Cię do linków.

    OdpowiedzUsuń
  23. trzymam kciuki by wszystko było jednak dobrze ;*

    OdpowiedzUsuń
  24. [SPAM] Zapraszam do Segregatora - pierwszego katalogu obejmującego wszystkie portale i kategorie blogów. Chcesz wiedzieć, dlaczego Segregator jest wyjątkowy? Zajrzyj na www.POSEGREGOWANE.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jak popatrzę na naszą służbę zdrowia, to aż ocieka z niej biurokracja i świstkami bezużytecznych papierków (oj wiem coś o tym).

    Ja życzę w takim razie szybkiego powrotu do zdrowia, o!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest tak źle, dobrze, że ordynator to ojciec dziewczyny, z którą chodziłam do klasy w LO :)

      Usuń
    2. Eee, to nie ma tragedii :)

      A ja piszę charakterystykę na polski i mam problem bo nie wiem czy to na piątek czy poniedziałek :/ Ale już telefon uruchomię i będzie dobrze.

      Jutro test z chemii z I klasy. I ja tu się pytam: PO CO? Wystarczy, że fizykę prawię rozumiem, a matmę lepiej niż rozumiem. Ot taki los człowieka-humanisty :>

      Usuń
    3. Mnie nie pytaj o takie rzeczy, nie miałam fizyki i chemii od... od dawna :D

      Usuń
    4. Ooo to dobrze Ci, hah zazdroszczę :D

      A dziś polski zaczęłam i skończyłam z klasą od jakiejś piosenki, która do lektury nawiązywała. Od tej pory zamierzamy tak polski z nauczycielką organizować :D Chociaż tu jest mi cudownie :)

      Usuń
    5. Stowarzyszenie umarłych poetów. Jak na ironię bądź nie podobna do ostatnich wydarzeń z mojej szarej rzeczywistości odnośnie zakończenia, ale tak to już jest kiedy te punkty wyjścia są rozmazane, wręcz niewidoczne dla nas...

      Usuń
    6. Czytałam chyba w gimnazjum, wieki temu. :)

      Usuń
    7. Tiaaa... chcę już weekend. Pogoda dzisiaj u mnie serwowana po angielsku. Choć już przestało padać ^^

      Usuń
    8. Hm, ja bym chciała, żeby tylko cieplej było.

      Usuń
    9. A ja sobie piję kawę, jem kanapkę z miodem rzepakowym, puszczę sobie bluesa pana Rory'ego, napiszę i wykuję to co mam do roboty i zasnę. Tak to sobie rozplanuję:)

      Usuń
    10. Tak, tyle że bardzo lekką. Byle rozbudziła, a potem jedziemy dalej, książka za książką. Nic mi się dziś nie klei. Jeszcze łóżka nie pościeliłam. Chyba mam dość tego tygodnia...

      Usuń
    11. Idź spać, odpocznij, szkoła nie zając, nie ucieknie.

      Usuń
    12. Chciałabym, ale cóż poradzę. Nikt za mnie nie napisze tego wszystkiego i nie wyćwiczy. Nie wiem czemu, ale jak teraz jest mi ciężko w gimnazjum, to co mowa o liceum. Odpoczynek by mi się przydał, to fakt. Dawno Hendrixa nie słuchałam. Przed chwilą puściłam "Electric Ladyland". Czasem mam wrażenie, że wszyscy mnie ignorują, dają na drugi plan, na rezerwę, nie potrafią zrozumieć...

      Usuń
    13. Tyle Wam z dnia na dzień zadali?

      Usuń
  26. czyli jutro już wracasz :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Wracaj do nas szybko i zdrowo :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Odpowiedzi
    1. W porządku, to znaczy, ze zdrowiem nie, ale poza tym jest okay.

      Usuń
    2. Nie można mieć wszystkiego :)

      Usuń
    3. no tak :) ale to cos bardzo powaznego czy mozesz z tym zyc w miare normalnie?

      Usuń
    4. Jeśli człowiek jest w stanie przyzwyczaić się do ciągłych duszności i bólu serca - tak.

      Usuń
  29. Mam nadzieję, ze juz po badaniach i wyniki niezłe....

    OdpowiedzUsuń
  30. Wreszcie udało mi się zorganizować akcję, która od tak dawna chodziła mi po głowie. Nazywa się "Nie oceniam po wyglądzie!". Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, wejdź na mojego bloga a następnie w zakładkę "Czytaj więcej".
    Mam nadzieję, że akcja Cię przekona i się do niej dołączysz ;)

    [ anty-trampki ]

    OdpowiedzUsuń
  31. sorry że milczałam przeprowdziałam się ...

    ojj serduszko nie ma bata musi być jak dzwon-zdrowe :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Ty też! świetnie ;*

      Już nie będzie, ale ja jeszcze pożyję ;)

      Usuń
    2. Nio ja też :*

      jak sie czujesz?
      pomógł ten pobyt tam ?

      Usuń
    3. Nie bardzo, ale chociaż badania mi zrobili szczegółowe.

      Usuń
  32. Wracaj, wracaj i oczywiście zostań tu na Blogspocie. Też się przenoszę z tego krytycznego Onetu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to bardzo mi miło z tego powodu.
      Jak tylko uzupełnię Menu i te inne duperele, dodam Cię do linków. Na razie wszelkie możliwe adresy zapisuję na podręcznej karteczce. :D

      Usuń
    2. Mnie też.
      Dziękuję, ha, ja nawet linków nie prowadzę.

      Usuń
  33. życzę szybkiego powrotu do zdrowia, mam nadzieję, że Twoje serduszko będzie w stanie to przetrzymać :-)
    jest aż tak bardzo źle? ja nienawidzę szpitali.

    OdpowiedzUsuń