wtorek, 24 kwietnia 2012

Bliscy dalecy

Ludzie zaczynają się o ciebie martwić tylko wtedy, kiedy jest po fakcie. Gdy leżysz w szpitalu i lekarze dają ci tydzień życia. Wtedy wszyscy nagle przypominają sobie o twoim istnieniu. Gdzie byli wcześniej, gdy ich potrzebowałeś? Gdyby nie ich ignorancja może właśnie w tej chwili skakałbyś z przyjaciółmi na bungee albo pokonywał tratwą bądź kajakiem rwący strumień rzeki. Tymczasem leżysz  przykuty do łóżka, bo nikt nie wykazał zainteresowania twoim stanem, twoją chorobą. Wiedzieli, doskonale wiedzieli, że jest z tobą źle, że potrzebujesz ich pomocy, ale nawet nie próbowali zapytać, czy mogą ci jej udzielić. Kiedy byłeś zdrowy, korzystali z twojej dobroci, dziś, kiedy ty jesteś w potrzebie, nie potrafią nawet zapytać: jak się czujesz? Taka jest właśnie twoja rodzina, tacy są twoi bliscy.

193 komentarze:

  1. To jest niestety smutna prawda. Dzisiaj wszyscy gdzieś się spieszą, każdy patrzy na siebie. Zapieprzamy nie wiadomo dokąd.

    Zdrówka życzę,
    mam nadzieję, że to nic poważnego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chory egoizm.
      To akurat nie o mnie.

      Usuń
    2. Mhm.

      Ludzie to podłe zwierzęta czasami.
      I nawet jeśli krzyczysz gestem, słowem, mimiką że potrzebujesz pomocy, potrafią odwrócić się i udać, że nic nie widzieli. Bo łatwiej jest troszczyć się tylko o siebie.

      Usuń
    3. A najbardziej boli to, że w taki sposób traktuje cię twoja rodzina. Obcy ludzie mają już więcej współczucia.

      Usuń
  2. Rzeczywiście , sama prawda..

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdy byłam w szpitalu, to dopiero wtedy niektórzy moi "znajomi" się odezwali. W sumie mi to wisiało. Nie chciałam ani tego "jak się czujesz?", anie troski. Jak kogoś nie lubię, nie zależy mi na nim, to mam gdzieś, czy się martwi o mnie, czy się odzywa, czy nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie odwiedzały tylko najbliższe mojemu serduszku osoby i za to im dziękuję :)

      Ale czasem to nawet rodzina nie zajrzy.

      Usuń
  4. Opisujesz tak zwanych "znajomków" albo quasi przyjaciół. Prawdziwi bliscy nigdy tak nie postępują, dlatego mamy ich niewielu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zachowują się bracia.

      Usuń
    2. Zmroziło mnie... aż ciężko w to uwierzyć.

      Usuń
    3. Wiem, dla mnie to też był szok. Ale cóż, rodziny się nie wybiera, prawda?

      Usuń
    4. A tak na co dzień masz z nimi dobry kontakt? Wybacz, że wypytuję, ale bardzo mnie to poruszyło.

      Usuń
    5. Post nie jest o mnie, ale powiem Ci, że przed chorobą relacje były w prządku.

      Usuń
  5. Po części się z tym zgadzam, chociaż nie każdy taki jest, to nadal większość.

    OdpowiedzUsuń
  6. Smutne, lecz prawdziwe. Świat jest pełny ignorantów, którzy widzą tylko czubek swojego nosa. Mało jest ludzi na tym świecie, którzy potrafią okazać skruchę i wykazać się empatią...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielu potrafi tylko brać, a nie dawać.

      Usuń
    2. Dokładnie. Ludzie wolą brać, dostawać. Rzadko kiedy dawać, bo żeby dać coś trzeba się wysilić. Każdy potrafi być jemiołą.

      Usuń
    3. Mam pytanie. To ty jesteś na swoim awatarze, czy ktoś inny?

      Usuń
    4. Okej, dziękuję za odpowiedź :)

      Usuń
    5. Za dwie godziny idę przywitać się z piekłem. Kompletnie nic nie umiem :/

      Usuń
    6. Chyba nie było tak źle?

      Usuń
    7. Nie, na szczęście nie było. Trzy piąteczki. Teraz mogę powiedzieć: witamy w niebie :D

      Usuń
    8. No widzisz, to elegancko.

      Usuń
  7. ech wlasnie tak to jest:/ o mnie sobie ludzie przypominaja jak maja sprawe :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak Ty masz do nich sprawę, to pewnie nie możesz ich w ogóle złapać.

      Usuń
  8. bo to tak specjalnie żeby nie było że nie interesują się wcale bo przeciez interesują ale nie wtedy kiedy potrzeba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, różne próbują to tłumaczyć, choć najczęściej milczą.

      Usuń
    2. milczenie jest już lepsze niż szukanie na siłę absurdalnych wymówek.

      Usuń
    3. Z pewnością, więc wolę, jeśli nic nie mówią, niż jak się kompromitują.

      Usuń
    4. Nie, nie wszyscy tacy są.

      Usuń
    5. Nie wyobrażam sobie, żeby wszyscy mieli tacy być. To byłby istny koniec świata.

      Usuń
    6. masz rację. nie wariujemy bo są jeszcze ludzie, na których możemy polegać :)

      Usuń
    7. Powiem Ci, że obcy wykazali w tej sprawie więcej zainteresowania niż rodzina, naprawdę.

      Usuń
    8. a to mnie nawet nie dziwi.

      Usuń
    9. Przynajmniej na nich można liczyć.

      Usuń
    10. Coś się posuwa chociaż.

      Usuń
    11. a w ogóle jak się teraz czujesz?

      Usuń
    12. Ja w prządku, dzięki ;)

      Usuń
    13. więc bezkarnie możesz być niegrzeczna? :D

      Usuń
    14. Nigdy nie byłam grzeczna. A dziś tym bardziej nie będę...

      Usuń
    15. A nawet mi się gadać o tym nie chce.

      Usuń
  9. jakbym to skądś znała. straszne, ale niestety taka jest rzeczywistość.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy byłam ws szpitalu przez około tydzień, słyszałam od rodziców, że ten i tamten mnie pozdrawia ale to było tylko wymuszone. Kiedy wróciłam ludzi pytali się jak się czuję, ale było to tylko i wyłącznie grzecznościowe.
    Niestety ludzkość nie jest tak bardzo czuła na ból człowieka. Dopiero czyjaś śmierć lub poważny wypadek ich rusza..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rusza albo i nie rusza. Cóż, znieczulica była, jest i będzie.

      Usuń
  11. Trafiłaś w czuły punkt, przynajmniej mój.

    OdpowiedzUsuń
  12. ja mam cudowną rodzinę, przyjaciół rowniez. o chlopaku nie wspominajac. mam szczescie i zrobie wszystko zeby ze mna zostało

    OdpowiedzUsuń
  13. A jacy są Twoi bliscy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wyżej. Niestety jego bliscy to i moi bliscy.

      Usuń
    2. Masz jego.

      Usuń
    3. Tak, kocham mojego ojca :)

      Usuń
    4. Widzisz. To już coś. Ja swojego nie.

      Usuń
    5. Nie żałuję.

      Usuń
    6. To chyba najważniejsze.

      Usuń
    7. Wydaje mi się że tak. Robię tak, żeby nie cierpieć.

      Usuń
    8. A Ty nie możesz czegoś zrobić, żeby sobie ulżyć?

      Usuń
    9. Coś robię, ale robię coś bardzo złego.

      Usuń
    10. A co robisz?

      Usuń
    11. Gdybym nie chciała to bym nie pytała :p

      Usuń
    12. Mam nie pytać? Bo rozumiem, jeżeli nie chcesz powiedzieć.

      Usuń
    13. Nie chcę do tego wracać, przepraszam.

      Usuń
    14. Rozumiem, to normalne. W każdym razie, jeżeli masz wyrzuty sumienia to pamiętaj, że większość decyzji jest usprawiedliwiona.

      Usuń
    15. Pewnych rzeczy po prostu nie można usprawiedliwić. Tą rzeczą jest głupota.

      Usuń
    16. Jeżeli chcemy to możemy, uwierz.

      Usuń
    17. Trzeba mieć swój honor i przyjąć swoje błędy na klatę.

      Usuń
  14. Znam to uczucie... Chociaż jeszcze ta bliższa rodzina (czyli Mama i, powiedzmy, rodzeństwo) jest w moim przypadku w porządku. I trójka przyjaciół.
    Reszta to, po prostu, przypadki opisane w Twoim poście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja pisząc ten post miałam właśnie na myśli rodzeństwo. Ale nie moje, bo go nie mam, a post nie jest o mnie.

      Usuń
    2. Rozumiem. Cóż, to boli, gdy akurat ci, w których pokłada się największe nadzieje, jeżeli chodzi o wsparcie - zawiodą.
      Może był miedzy nimi jakiś konflikt?

      Usuń
    3. To współczuję temu rodzeństwu.

      Usuń
    4. To dla mnie aż nie do pojęcia, jak można być takim bezuczuciowym i to jeszcze bez określonej przyczyny.

      Usuń
  15. ludzka natura.
    i myślę, że większość z nas zachowuje się podobnie, niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma lekarstwa na egoizm.

      Usuń
    2. nie ma. poza tym egoizm w dzisiejszych czasach może przynieść niesamowicie dużo korzyści.

      Usuń
    3. i zależy od tego, jaki się posiada system wartości.

      Usuń
    4. Zdecydowanie. Myślisz, że niektórzy nie są w jego posiadaniu?

      Usuń
  16. Odpowiedzi
    1. To jest cholernie przykre.

      Usuń
    2. Cóż zrobić, teraz Ci ludzie chcą być jak najbliżej ale mój świat jest już dla nich zamknięty.

      Usuń
    3. Najwyrazniej nie potrafią zrozumieć pewnych podstawowych zasad.

      Usuń
    4. Nie próbuj im tłumaczyć, są na to zbyt głupi.

      Usuń
    5. Wiem o tym i to mnie przeraża, ale moje wysiłki i tak nic nie dadzą, więc sięnie będę wysilać.

      Usuń
    6. Znajdziesz ludzi na swoim poziomie.

      Usuń
  17. Eeee. To normalne. Ja dlatego całkowicie odgradzam się od tzw. bliskich. Nie ufam im. Zostawiam problemy sobie i tylko nielicznym, którzy wiem, że mnie wesprą :). Ja cię powspieram internetowo :). I jeszcze raz gratuluję odwagi. Ja pewnie umrę w nieświadomości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale żeby brat zachowywał się tak jak to opisałam? To naprawdę okropne.

      Post nie dotyczy mojej osoby :)

      Usuń
    2. aha :D.
      Cóż...ja mojemu bratu nie ufam, więc wiesz :)

      Usuń
    3. Haha, ale wiesz, po 50 latach wychodzą takie kwiatki...

      Usuń
    4. No tak bywa. I właśnie w takich latach chyba najbardziej wychodzą. Widze to po ojcu :D

      Usuń
    5. No ja właśnie też piszę o ojcu. I on tu jest ofiarą.

      Usuń
    6. oooo. A ja że ojciec coraz gorszy na starość z charakterem :D

      Usuń
    7. Patrz, jacy ludzie są różni :)

      Usuń
  18. I że niby dobro dane innym zawsze do nas wraca... No dobra, może i wraca, ale w chwili, kiedy jest już za późno i tego nie potrzebujemy. To co napisałaś jest tak cholernie prawdziwe...

    OdpowiedzUsuń
  19. Ludzie często tak robią. To jest adekwatne do słów, że prawdziwą miłość poznaje się w momencie jak się ją traci. Ludzie czekają (co jest niezwykle głupie) na to, aby dotknęło ich doświadczenie, strata kogoś bliskiego a potem żałują (lub też nie), że nic nie robili w tej sprawie. Często też pojawiają się w czyimś życiu w momencie jak mają sprawę, a gdy ta druga osoba ich potrzebuje- olewają ją, a potem może być już za późno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiem tych ludzi. Nie mam pojęcia, co nimi kieruje. Zawiść? Zazdrość?

      Usuń
    2. Lub też są fałszywymi przyjaciółmi.

      Usuń
    3. Może. Ale ja pisałam o rodzeństwie.

      Usuń
    4. Uwierz, rodzeństwo też potrafi być fałszywe. Mam młodszego brata.

      Usuń
    5. Ja nie mam rodzeństwa, może to i dobrze.

      Usuń
    6. Oj, zazdroszczę. Choć zacznę pewnie go kiedyś, w dalekiej przyszłości doceniać.

      Usuń
    7. Z pewnością to jeszcze docenisz.

      Usuń
  20. bo obchodzisz ich tylko wtedy, kiedy Cię potrzebują. Tak to już jest na tym świecie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie wierzyłam w sprawiedliwość.

      Usuń
    2. Nie ma sprawiedliwości. Ale nie gódź się z tym, bo będziesz jak ja, zimna, oschła, ale jednak z taką krztyną uczuć, że jak ktoś Ci powie, że taka jesteś, to Cie zaboli.
      co do spraw, właśnie wrzuciłam nową notkę, tak po krótce co się działo, jakbyś chciała to przejrzyj. ;)

      Usuń
    3. Jestem nadwrażliwa. I to jest mój problem.

      Okay.

      Usuń
  21. To mi przypomniało pewien film, którego tytułu już nie pamiętam, ale facet zebrał iluś tam ludzi i kazał im się zastanowić, czemu ich tak razem umieścił. Co jakiś czas do nich przychodził i zadawał im ciągle to samo pytanie, czemu tu się znajdują? Jak nie potrafili odpowiedzieć, to zabijał jedną osobę. I w końcu wyszło na to, że gdyby nie ich ignorancja, to syn tego faceta by nie umarł. Wiem, że dupnie to opowiadam, ale pamiętam już z tego tak piąte przez dziesiąte. Może to widziałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie widziałam, ale zapytam znajomych, może znają tytuł :)

      Usuń
    2. To jakby wiedzieli, to mi powiedz, bo chętnie bym to znowu obejrzała :)

      Usuń
    3. Okay, okay. Może mój czarnowłosy filmowiec wie. Swoją drogą przed chwilą dowiedziałam się, że zamierza mnie jutro nagrywać. o.O

      Usuń
    4. Dzięki :) Jak nagrywać?

      Usuń
    5. Nie wiem, ja tego człowieka nie rozumiem, także, wiesz ;) To może się dla niego źle skończyć. No, ale jesteśmy umówieni na 11. Muszę rano wstać, ogarnąć się i nie obejrzę dziś koncertu Green Day, bo jest o północy. ;/

      Usuń
    6. A szkoła? Czy coś takiego? ;)

      Usuń
    7. Nie chodzę już do szkoły :)

      Usuń
    8. To witam w gronie leniuszków :)

      Usuń
    9. Podajmy sobie ręce w Dębołęce ;)

      Usuń
    10. Dobra, wiem, że nie wiesz, co to Dębołęka. ;)

      Usuń
    11. Jak doskonale się rozumiemy ;D

      Usuń
    12. Haha, się wie.
      Taka wioska w woj. łódzkim.

      Usuń
    13. Nazwa ładniejsza niż Swornegacie ;D

      Usuń
  22. To smutne. Dlaczego tak jest? A może warto powiedzieć: "słuchaj, potrzebuję Cię."?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To i tak nic nie daje. Są ludzie i potwory.

      Usuń
    2. Z niektórymi się nie da, bo to prowadzi tylko do awantur.

      Usuń
    3. rzeczywiście. Bo konwersacja nie może być jednostronna ;)

      Usuń
    4. Już mi się gadać na ten temat nie chce.

      O! The Police na VH1 ♥

      Usuń
    5. W sumie to ciężki temat, a pora już późna :*

      Winamp na wieki wieków Amen :D

      Usuń
    6. Ja już nie myślę.

      Ja sobie scrobbluję na last.fm z yt.

      Usuń
    7. Ja to jakoś nie przepadam z yt :p Wiem to straszne, ale zawsze wolałam muzykę czystą samą w sobie <3

      Usuń
    8. Ja zazwyczaj słucham eska rock classic na fabrykamuzy, stamtąd też można scrobblować. Ale jakoś od wczoraj męczę Mr. Big na yt. Boże, ale ten Eric Martin jest świetny! :) I wcale nie wygląda na 52 lata :)

      Usuń
    9. A eska rock to czasem też mi się zdarza. Ja przepraszam, ale nie słucham classic rocka ^^ ale nie wykluczam. Od niedawna zaczęłam się naprawdę interesować muzyką, a właściwie rockiem. Chętnie poznam ten słynny classic rock ;) ale nie teraz bo mam tutaj Internet na transfer i jestem 'ograniczona' ^^ dlatego też, Winamp jest moim przyjacielem, nie zjada mi Internetu ;)

      Usuń
    10. Polecam, bo naprawdę same dobre kawałki tam lecą, hiciory z lat 60., 70., 80. :) Dla mnie raj.

      Usuń
  23. Ale czy my sami nie robimy tak, że lekceważymy pytania typu "wszystko dobrze?", kiedy jeszcze jest szansa? Ale jak już jest wszystko przesądzone, to mogliby się zdobyć na coś więcej niż "jak się czujesz?"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i lekceważymy, ale jego nikt akurat o to nie zapytał. Nikt.

      W tym przypadku tak naprawdę nic nie jest przesądzone i nikt nie umiera, ale napisałam tak, żeby dodać trochę tragizmu ;)

      Usuń
    2. W takim razie rzeczywiście coś jest bardzo nie tak.
      Cóż, w takim przypadku mam, a przynajmniej miałam podobnie. Wcześniej nikt mnie nie pytał o mnie, jak byłam w szpitalu, ale miałam rodziców, którzy stali przy moim łóżku bez przerwy. Niemniej było mi smutno, że nikt nie pofatygował się choćby o głupiego smsa, a ci ludzie tyle dla mnie znaczyli.

      Usuń
    3. Sama nie wiem. Ważne, że nie robią tego teraz.

      Usuń
  24. To chodzi o ciebie? Moze czasami warto powiedziec wprost co sie czuje w takich momentach a nie dusic to w sobie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie o mnie.
      Uwierz mi, nawet to nic nie pomaga.

      Usuń
    2. Ale dlaczego nie pomaga?

      Usuń
    3. Tego nie wiem, ale widzę, że to nie ma sensu.

      Usuń
  25. Niestety ludzi naprawdę poznaje się w biedzie.. Ale nie wszysyc tacy są na szczęście p.s. To chodzi u ciebie? mam nadzieje, że wszystko ok ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet brata...

      Nie o mnie, ale wcale nie jest okay.

      Usuń
  26. ludzie myślą przede wszystkim osobie, ale z drugiej strony nie zawsze można pomóc chorej osobie i nie każdego można o to obwiniać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym przypadku można pomóc i były kierowane prośby o tę pomoc, ale nie było żadnej odpowiedzi.

      Usuń
  27. ludzie dopiero doceniają, kiedy może Cię zabraknąć. Dobra piosenka!

    OdpowiedzUsuń
  28. są też tacy, którzy dopiero po śmierci sobie o kimś przypominają, a wtedy jest już na wszystko za późno.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ludzie tacy są =,=

    OdpowiedzUsuń
  30. Ludzie tacy są. Nie będę ich bronić.
    Nie za bardzo wiem, kiedy to się zaczyna... ale zacznijmy od tego, że ludzie do tego stopnia unikają smutku, że nie potrafią lub nie chcą mieć z takimi osobami do czynienia. I to jest smutniejsze - niemożność, unikanie w gruncie rzeczy bliskich osób.

    OdpowiedzUsuń